Choroba zaskoczyła go nagle. To był niespodziewany atak. W trakcie jazdy autostradą stracił przytomność. Życie uratował mu wtedy jego ojciec, który siedział obok i opanował rozpędzony pojazd. Prawdziwa walka miała się jednak dopiero zacząć. U Pawła, 33-latka z Sopotu, zdiagnozowano guza w płacie czołowym mózgu. Dla sopocianina diagnoza brzmiała jak wyrok. Zmiana nowotworowa o rozmiarach piłeczki wielkości 4 cm3 okazała się śmiertelnie groźnym przeciwnikiem.
- Przekonałem się boleśnie na własnej skórze, jak to jest zamienić zwyczajne życie na oddział onkologii, z którego wiele osób już nie wraca. Pełną samodzielność i możliwość decydowania o sobie na każdym kroku na wszechogarniającą niemoc i bezradność. Na konieczność zdania się na rodzinę, najbliższych. Na szukaniu najmniejszych promyków nadziei w czarnych jak smoła widokach na przyszłość...- opowiadał Paweł Regliński na łamach portalu siepomaga.pl.
Wizyty u polskich lekarzy nie przynosiły nadziei na poprawę stanu zdrowia. Ci mówili, że nie są w stanie pomóc. Guz jest nieoperacyjny. Jedyną szansą dla Pawła okazało się wdrożenie protonoterapii. Po przeanalizowaniu wyników możliwość udzielenia pomocy zadeklarowała klinika w Niemczech. Koszty leczenia przy użyciu tej technologii wyceniono na niemal 30 tysięcy euro.
Dzięki wykorzystanej aparaturze możliwe stało się precyzyjne leczenie, trafiające bezpośrednio w guza, bez naruszenia komórek mózgu. Barierą okazały się jednak pieniądze. Aby zagwarantować leczenie i transport medyczny potrzeba około 150 tysięcy złotych.
Rodzina chorego w celu zebrania niezbędnych środków zorganizowała zbiórkę na portalu siepomaga.pl. Dotychczas zgromadzono 34 722 zł (stan na 31 grudnia, godz. 9.11).
Leczenie Pawła można wesprzeć uczestnicząc w akcji pod niniejszym adresem.
- Nigdy bym nie podejrzewał, że w tak młodym wieku przyjdzie mi prosić o pomoc na ratowanie życia. Nie mam jednak wyjścia i z całego serca proszę o wsparcie…- apeluje Paweł.
[ZT]3551[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz