Stawka w wysokości 96 zł rocznie za jednego psa nie zmieniła się w stosunku do ubiegłego roku. Obowiązek ten dotyczy osób fizycznych posiadających psy i – co istotne – należy go dopełnić bez uprzedniego wezwania ze strony urzędu. Pieniądze można wpłacić przelewem, w kasie urzędu lub – jeśli został wyznaczony – za pośrednictwem inkasenta.
Jeśli pies trafił do rodziny po 15 czerwca, właściciel ma 14 dni na dokonanie opłaty, która będzie proporcjonalnie obniżona w zależności od okresu posiadania zwierzęcia w danym roku.
Nowa uchwała podtrzymuje zwolnienie z opłaty dla osób adoptujących psy ze Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Sopocie – wystarczy przedstawić stosowne zaświadczenie. To rozwiązanie funkcjonuje w Sopocie od 2011 roku i stanowi zachętę do adopcji czworonogów.
Zgodnie z ogólnokrajowymi przepisami, z opłaty zwolnieni są również m.in.:
Miasto Sopot szacuje, że roczne wpływy z podatku od psów wyniosą około 40 000 zł. Środki te zostaną przeznaczone na rozwój infrastruktury przyjaznej psom – m.in. na modernizację i zakup nowych urządzeń na popularnym wybiegu dla psów na Sopockich Błoniach. To kolejny krok w stronę uczynienia miasta bardziej komfortowym zarówno dla zwierząt, jak i ich opiekunów.
Nie wszyscy mieszkańcy Trójmiasta muszą płacić ten podatek. Opłata jest lokalna i nieobowiązkowa w całej Polsce – jej wprowadzenie zależy wyłącznie od decyzji rady gminy. W 2025 roku obowiązuje m.in. w Sopocie, Krakowie i Szczecinie, ale dla przykładu w Gdańsku czy Gdyni już nie.
Nieopłacenie podatku może się wydawać drobnym przeoczeniem, ale w świetle prawa jest wykroczeniem. Kontrola może zakończyć się mandatem, a konsekwencje finansowe znacznie przewyższą roczną opłatę. Tymczasem 96 zł to koszt porównywalny z jedną wizytą u groomera lub paczką dobrej karmy – niewielka cena za komfort prawny i wsparcie miejskiej infrastruktury dla psów.
Jeśli masz psa – sprawdź, czy już zapłaciłeś podatek. Czas ucieka. Do 15 czerwca zostało niecałe dwa miesiące.
[ZT]32150[/ZT]
0 0
Jakiej infrastruktury dla psów? W mieście jest jeden ogrodzony wybieg dla psów na końcu miasta! Ten podatek to skandal i złodziejstwo w biały dzień. Po psie sam sprzątam (nie mam pretensji, to mój obowiązek), woreczków w śmietnikach na psie odchody nigdy nie ma, więc sam kupuję (to też mój obowiązek i to jest ok, bo wiedziałem, na co się piszę biorąc psa, ale miasto twierdzi, że je kupuje z pieniędzy z tego podatku), samych śmietników zaś jak na lekarstwo. Miasto Sopot nie wydaje pieniędzy z podatków na infrastrukturę dla psów, bo tej prawie w mieście nie ma! Jeden ogrodzony wybieg, śmiech na sali. Ciekawe, jak mają z niego korzystać np. mieszkańcy Brodwina, bo jak mówiłem bywalcom wybiegu, że ja z Kamionki, to nie mogli uwierzyć, że chciało mi się iść taki kawał, zamiast puścić psa w lesie luzem.