Zamknij

Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Artystka kabaretowa wielokrotnie występowała w Sopocie

. 10:01, 17.07.2025
Skomentuj Joanna Kołaczkowska (2021). Fot. Anna Bućwińska-Majer (CC BY-SA 4.0) Joanna Kołaczkowska (2021). Fot. Anna Bućwińska-Majer (CC BY-SA 4.0)

Z ogromnym smutkiem informujemy, że w wieku 59 lat odeszła Joanna Kołaczkowska — wybitna artystka kabaretowa, która przez dekady rozśmieszała i wzruszała miliony Polaków. Informację o jej śmierci przekazali członkowie Kabaretu Hrabi, z którym była związana od ponad dwóch dekad. Kołaczkowska zmarła po walce z chorobą nowotworową. Odeszła w otoczeniu najbliższych, pozostawiając po sobie ogromną pustkę — w świecie sztuki, w sercach przyjaciół, współpracowników i wiernej publiczności.

Joanna Kołaczkowska przez lata była niezwykle bliska również sopockiej publiczności. Regularnie występowała na scenach Trójmiasta, w tym w Operze Leśnej czy na tarasach Aquaparku. Mieszkańcy Sopotu i Pomorza wielokrotnie mogli podziwiać jej kunszt.

Kariera

Joanna Kołaczkowska rozpoczęła swoją sceniczną drogę w 1988 roku w kabarecie Drugi Garnitur. W latach 1989–1999 występowała z kultowym kabaretem Potem, by od 2002 roku związać się z Kabaretem Hrabi — formacją, która na zawsze zmieniła oblicze polskiego kabaretu. Kołaczkowska była nie tylko aktorką i komiczką, ale też autorką tekstów i współtwórczynią niezapomnianych postaci scenicznych. Jej charyzma, niepowtarzalna mimika i zdolność do budowania absurdalnych, a jednocześnie ciepłych postaci, uczyniły ją legendą gatunku.

Walka z chorobą

W kwietniu 2025 roku artystka, za pośrednictwem Kabaretu Hrabi, ogłosiła zawieszenie swojej działalności artystycznej. Rozpoczęła wówczas trudną walkę z chorobą nowotworową, którą prowadziła z wielką godnością, nadzieją i otwartością.

— Przyszło jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie. Wyczerpaliśmy wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił — napisali jej przyjaciele z kabaretu.

Do ostatnich dni Kołaczkowska pozostawała w sercach fanów, którzy z ogromnym zaangażowaniem odpowiadali na apele o wsparcie. Na początku lipca jej przyjaciel, Dariusz Kamys, prosił o chwilę refleksji i pozytywną energię dla Joanny. Niestety, nad ranem 17 lipca potwierdziły się najgorsze wieści.

Kabaret Hrabi w swoim poruszającym komunikacie pożegnał ją słowami:

„Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić (...). Jej talentu nie da się porównać – był zjawiskiem. Jej obecność – darem. Jej odejście – stratą nie do ogarnięcia (...). Dziękujemy Ci, Asiu. Za śmiech, za wzruszenie, za piękno i dobro, które nosiłaś w sobie i dawałaś światu”.

W Sopocie Joannę Kołaczkowską będziemy pamiętać nie tylko jako mistrzynię kabaretowego humoru, ale też jako osobę  rozjaśniającą każdy występ prawdziwym ciepłem i uśmiechem.

[ZT]33496[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%