Zamknij

Czy Sopot i Polska pójdą tymi śladami? Świat coraz mocniej ogranicza AirBnB

17:08, 12.07.2025
Skomentuj

W ostatnich miesiącach coraz więcej europejskich miast podejmuje zdecydowane kroki, by ograniczyć ekspansję najmu krótkoterminowego za pośrednictwem platform takich jak Airbnb. Główne motywacje to rosnące ceny mieszkań, deficyt lokali na wynajem długoterminowy oraz napięcia społeczne wynikające z turystycznej monokultury w centrach miast.

Barcelona, Nowy Jork, Berlin, Wiedeń – to tylko niektóre z miejsc, które wdrażają konkretne ograniczenia. Tymczasem w Polsce, choć presja rośnie, prace legislacyjne wciąż się ślimaczą.

Co się dzieje na świecie?

W Barcelonie zapadła jedna z najodważniejszych decyzji w Europie – do listopada 2028 roku wszystkie licencje na krótkoterminowy najem mają zostać wycofane. Władze miasta deklarują, że celem jest uwolnienie co najmniej 10 tysięcy mieszkań i przywrócenie ich na rynek dla mieszkańców. W Nowym Jorku już obowiązują nowe przepisy zakazujące większości najmu poniżej 30 dni, jeśli właściciel nie przebywa w lokalu. W Berlinie obowiązują specjalne licencje, a za łamanie przepisów grożą kary sięgające nawet 500 tysięcy euro.

Działania te mają na celu ograniczenie spekulacji nieruchomościami, ochronę rynku mieszkaniowego oraz poprawę jakości życia stałych mieszkańców. Wiedeń natomiast od lipca 2024 roku wprowadzi limit 90 dni najmu w roku, chyba że wynajmujący mieszka w danym lokalu na stałe.

Sopot pod presją

W Polsce liderem działań na rzecz uregulowania najmu krótkoterminowego jest Sopot – miasto, które szczególnie mocno odczuwa skutki masowej turystyki. W sezonie letnim liczba turystów wielokrotnie przewyższa liczbę mieszkańców, a rynek mieszkaniowy zdominowany jest przez oferty najmu na doby. Samorząd od lat apeluje o stworzenie ram prawnych pozwalających na lepszą kontrolę tego zjawiska. Władze miasta proponują m.in. obowiązek zgłaszania lokali do rejestru, spełniania wymogów sanitarnych i przeciwpożarowych, a także ograniczenie liczby dni w roku, w których lokal może być wynajmowany turystom.

Sopot nie jest osamotniony – podobne postulaty zgłasza Kraków, który również zmaga się z nadmierną turystyzacją centrum. Oba miasta czekają jednak na decyzje rządu, ponieważ bez odpowiednich przepisów krajowych samorządy mają związane ręce.

Proces legislacyjny w Polsce trwa

Na poziomie unijnym sytuacja jest jasna – do maja 2026 roku wszystkie państwa członkowskie muszą wdrożyć nowe przepisy regulujące wynajem krótkoterminowy. Kluczowym elementem ma być centralny rejestr wszystkich tego typu lokali. Polska, choć sygnalizuje gotowość do działania, wciąż nie przedstawiła konkretnego projektu ustawy. Ministerstwo Sportu i Turystyki zapowiada wprowadzenie obowiązkowego rejestru oraz wymogu uzyskania numeru identyfikacyjnego dla każdego lokalu oferowanego turystom, ale na zapowiedziach się kończy.

[ZT]32581[/ZT]

Dodatkowo od lipca 2024 roku obowiązuje unijna dyrektywa DAC7, która nakłada na platformy takie jak Airbnb obowiązek raportowania przychodów uzyskiwanych przez wynajmujących. To krok w kierunku uszczelnienia systemu podatkowego, ale wciąż nie rozwiązuje problemów związanych z lokalnym rynkiem mieszkaniowym.

Przykłady z innych krajów pokazują, że skuteczna regulacja najmu krótkoterminowego jest możliwa – i niekoniecznie oznacza całkowity zakaz. Rejestry, limity dni, wymogi obecności gospodarza, licencje czy wyłączenia niektórych dzielnic z możliwości wynajmu – to narzędzia, które mogą chronić lokalnych mieszkańców i zapewnić większą równowagę między potrzebami turystów a prawem do mieszkania.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PiotrPiotr

2 0

Dość patowynajmu, precz z Sopotu!

18:35, 12.07.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PawełPaweł

1 0

Całkowicie się zgadzam, dokładnie w chwili kiedy tu piszę (sobota wieczór g.22.20), na parterze pode mną w najlepsze trwa impreza z bardzo głośną muzyką w mieszkaniu wynajmowanym na doby. Właściciela oczywiście na miejscu nie ma, żeby się tym zajął, bo mieszka w Płocku i ma to głęboko, że pozostali właściciele i mieszkańcy nie mogą odpocząć w swoim własnym domu po pracy. Liczy się tylko kasa za wynajem, a klatkę zabrudzoną przez wynajmujących posprząta na koszt wspólny wspólnota.

22:26, 12.07.2025

Rafał Rafał

1 0

Proponuję podejść do pani Jachim Czarzyńskiej podczas kampanii obiecywała że zajmie się tym tematem i go rozwiąże, pewnie na nią głosowałeś to śmiało wal jak w dym, pewnie przy nawale pracy zapomniała ale jak jej przypomnisz to problem w try miga rozwiąże jak nie teraz to na pewno przy następnej reelekcji.ps jeżeli na nią nie głosowałeś a czujesz się obrażony to przepraszam.

23:44, 12.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%