Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. W przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej plakatów i innych materiałów wyborczych, które podlegają prawnej ochronie. Policjanci przypominają, że ich niszczenie, zrywanie czy zakrywanie jest karalne.
"W związku z wczorajszymi sygnałami o niszczeniu plakatów wyborczych, przypominamy, że usuwanie, niszczenie lub zamalowywanie plakatów wyborczych jest karalne. Zgodnie z art. 67§1 kodeksu wykroczeń, kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywnie (sąd może nałożyć grzywnę wysokości do 5000 zł, a mandat nałożony przez policjanta za to wykroczenie może wynieść 500 zł)" - informuje Komenda Miejska Policji w Sopocie.
Wczoraj po godzinie 19.00 policjanci zostali powiadomieni o awanturującym się w centrum Sopotu mężczyźnie, który jest nietrzeźwy i zrywa plakaty wyborcze. Po chwili wpłynęło też kolejne zgłoszenie dotyczące tego samego mężczyzny. Skierowani na miejsce policjanci zastali trzy osoby zgłaszające interwencje oraz nietrzeźwego 43-latka z województwa dolnośląskiego, którego dotyczyły te zgłoszenia. Wstępnie ustalono, że gdy dwoje przedstawicieli komitetu wyborczego podeszło do zerwanych plakatów, by je podnieść, podszedł do nich 43-latek, zaczął się awanturować i ich nagrywać. Gdy w pewnym momencie do kobiety i mężczyzny dołączył świadek, 43-latek stał się agresywny, groził im i ruszył w ich stronę, w związku z czym świadek użył wobec niego gazu pieprzowego. Wstępnie potwierdzono też, że 43-latek miał wcześniej zerwać plakaty wyborcze.
Przez całą interwencję 43-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego głośno awanturował się, przeklinał i zachowywał się agresywnie. Alkomat pokazał u niego 2 promile alkoholu i z miejsca interwencji trafił on do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych.
Czynności cały czas trwają i policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Na dziś zaplanowano przesłuchania osób. Sprawa prowadzona jest w kierunku wykroczeń oraz przestępstwa kierowania gróźb karalnych.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Sopocie
Bubu22:42, 10.03.2025
Nie można SIĘ wygrażać. Wygrażać można komuś. Się można odgrażać.
Dorota N.01:36, 11.03.2025
Do używania środków przymusu np: gaz jest policja i oni mają i znają procedury ich użycia. Pan pijany może sobie gadać co chce i kiedy chce (podobno były groźby karalne, jeżeli zostały nagrane to można to potwiedzić ale aktualnie są totalnie zmyślone bo nie ma potwierdzenia, a tylko policja może potwierdzić bez żadnych nagrań że coś się wydarzyło albo nie, ale niestety policji w momencie "gróźb" nie było na miejscu więc możemy uznać że "groźby" to oszczerstwo i pomówienie wobec pana pijanego), jak komuś coś nie pasuje to się wzywa policję. Czy pan pijany kogoś dotknął? nie, a został zaatakowany gazem. Gość z gazem nie jest ofiarą, jest agresorem który zaatakował gazem pana pijanego i mam nadzieję że pan z gazem dostanie konkretny wyrok odsiadki w więzieniu, a ta kobieta też dostanie wyrok gdyż jest współwinną całego ataku na pana pijanego.
Bubu09:07, 11.03.2025
Droga Redakcjo! Nadal paskudny błąd w tytule bije po oczach. Halo, jest tam ktoś władny go poprawić?
2 0
Sobie chyba pani żarty robi. Najlepiej pozwólmy jeszcze pijanej hołocie dewastować, wrzeszczeć, atakować i obrażać innych ludzi. Biedaczek na pewno nie jest niczemu winien, ktoś mu na siłę wódkę do gardła lał, a jak potem przechodził nieborak obok plakatu to jakiś przestępca go gazem potraktował! A tam przestępca, morderca z pewnością!