Ostatnie działania sopockich radnych Prawa i Sprawiedliwości wzbudziły gorącą debatę na temat tożsamości architektonicznej miasta. W centrum sporu znalazły się nawiązania do pruskiej estetyki w nowych inwestycjach. Politycy PiS twierdzą, że nadmierna inspiracja niemieckim dziedzictwem może prowadzić do zacierania polskiej historii Sopotu. W sprawie zgłoszono referendum.
Radni podkreślali, że Sopot, choć historycznie związany z różnymi kulturami, powinien kłaść nacisk na promowanie polskiego dziedzictwa w swojej architekturze. Wskazują na potrzebę zachowania równowagi między poszanowaniem historii a kształtowaniem współczesnej tożsamości miasta.
Puchmüller faktycznie odegrał istotną rolę w kształtowaniu zabudowy Sopotu, jednak jego działalność była ściśle związana z polityką germanizacyjną, prowadzoną przez Cesarstwo Niemieckie. Był wiernym urzędnikiem pruskiej administracji, który dzięki kontaktom zdobytym w Berlinie został skierowany do Sopotu, gdzie realizował politykę Wilhelma II, znanego ze swojego antypolskiego nastawienia.
Jego projekty architektoniczne nie tylko nadawały miastu niemiecki charakter, ale także służyły administracji pruskiej, wspierając kolonizację miasta - mówił w czwartek, 6 marca radny PiS Jakub Świderski.
Referendum, które miałoby się odbyć 15 czerwca 2025 roku, objęłoby trzy pytania:
Pod pytaniami umieszczone zostałyby dwie możliwe odpowiedzi: „TAK” lub „NIE”.
[ZT]30953[/ZT]
Sesja Rady Miasta Sopotu, która odbyła się 6 marca, została zdominowana przez politykę historyczną. Wszystko za sprawą projektów zgłaszanych przez radnych PiS z jednej strony i braku zgody na ich uchwalenie przez samorządowców Koalicji dla Sopotu, a także pozostającego w opozycji Kocham Sopot.
Grzegorz Wendykowski, wiceprzewodniczący rady (Koalicja dla Sopotu), nazwał referującego Jakuba Świederskiego kiepskim dziennikarzem śledczym. Przypomniał, że większość charakterystycznych elementów kurortu (kościoły, kapliczki, kamienice, Opera Leśna) to projekty niemieckich architektów. Z kolei prezydentka Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim wytknęła radnemu PiS, że... w 2009 roku protestował przeciwko likwidacji Kina Polonia i przebudowie kamienicy, która zaprojektowana została przez Niemców.
Głos zabrał również m.in. Jarosław Kempa (Kocham Sopot). Zaznaczył, że cała sprawa to odkopywanie dawnych demonów. Twórczość Puchmüllera nazwał nie niemieckim, a uniwersalnym, które stało się fundamentem miejskości Sopotu.
Rada Miasta odrzuciła wniosek radnych PiS stosunkiem 4-1-14. Za głosowali tylko przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości (Jakub Świderski, Paweł Petkowski, Jan Karasowski, Piotr Meler). Od głosu wstrzymał się Wojciech Fułek (Kocham Sopot). Pozostali radni Kocham Sopot oraz wszyscy rządzącej Koalicji dla Sopotu odrzucili wniosek o referendum.
Okazało się, że nie jest to koniec długiej dyskusji, poprzedzonej wystąpieniem Jakuba Świderskiego. Na sam koniec radny PiS wyrecytował wiersz.
Czyż Sopot polski ma plamić swe czoło,
By pruski urzędnik królował wokoło?
Czyż radni chcą klękać przed obcą potęgą,
Z niemieckim hołdem i pruską przysięgą?
Gdy Wrześni dzieci krwią pisały losy,
Gdy płynął nad Polską rozpaczy głos bosy,
Gdy Drzymała w swym wozie o wolność się bił,
Prusak nas gnębił, germanizmem kpił.
Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości nie ujawnił danych autora. Zaznaczył jedynie, że jest to anonim z Sopotu. W trakcie czwartkowej sesji odrzucono także wniosek radnych o zmianę daty święta Sopotu. W tle również mówiono o germańskich korzeniach wskazanego dnia.
[ZT]31178[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz