Mieszkańcy budynku przy ulicy Wejherowskiej 27/29 w Sopocie od dawna zgłaszali problem braku utwardzonego chodnika i lepszego oświetlenia. Codziennie korzystają z nieutwardzonej ścieżki gruntowej, która po deszczach zamienia się w błotnisty szlak. Sprawa trafiła na biurko władz miasta za sprawą interpelacji radnego Adama Gila. Odpowiedź? Mieszkańcy muszą obejść się smakiem – nowego chodnika i dodatkowego oświetlenia nie będzie.
Radny Adam Gil w imieniu mieszkańców zwrócił się do prezydent miasta Sopotu Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim z prośbą o wykonanie inwestycji. Argumentował, że utwardzona nawierzchnia i lepsze oświetlenie poprawią bezpieczeństwo pieszych oraz komfort codziennego poruszania się.
„Obecnie mieszkańcy zmuszeni są korzystać z nieutwardzonej ścieżki gruntowej, co stwarza trudności, szczególnie w okresach niekorzystnych warunków atmosferycznych” – podkreślał w piśmie.
Odpowiedź magistratu nie pozostawia złudzeń. Władze miasta uznały, że realizacja projektu jest problematyczna. Powód? Warunki terenowe oraz silne zadrzewienie, które uniemożliwiają budowę chodnika bez ryzyka uszkodzenia drzew. Urząd zaznaczył również, że droga prowadząca do budynku służy także ruchowi pojazdów, co oznaczałoby konieczność zastosowania bardziej wytrzymałej podbudowy, a to jeszcze bardziej komplikuje sprawę.
– Z uwagi na warunki terenowe i silne zadrzewienie zarówno budowa oświetlenia, jak i drogi na posesji prowadzącej do budynku byłaby trudna w realizacji. Droga prowadząca do budynku wykorzystywana jest do ruchu pojazdów, co wymaga mocniejszej podbudowy niż chodnik, a tym samym jeszcze bardziej utrudnia jej realizację bez uszkadzania drzew. Obecna nawierzchnia, mimo iż nieutwardzona, jest równa i umożliwia sprawny ruch zarówno pojazdów jak i pieszych – wyjaśnia Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu.
A co z oświetleniem? Miasto proponuje alternatywne rozwiązanie: zamontowanie mocniejszego reflektora na budynku, który miałby lepiej doświetlać trasę dojścia. Nie wiadomo jednak, czy takie rozwiązanie spotka się z aprobatą mieszkańców.
Czy temat wróci do dyskusji w przyszłości? Nie wiadomo. Na razie sopocianom pozostaje stara, dobrze im znana gruntowa ścieżka – i nadzieja, że kiedyś miasto ponownie pochyli się nad ich sprawą.
[ZT]30402[/ZT]
3 0
Cwaniaki :) Najm krótkoterminowy na całego i jeszcze miasto ma robić chodnik i oświetlenie. Omg. Sami se rozjerzdzacie samochodami trakt.
1 0
Dobra decyzja urzedu. Bo jezeli tu sie ustapi garstce ludzi, to zaraz ruszy lawina innych zachcianek. Obok jest porzadny chodnik, to mozna sobie tamtedy isc. A nie na skroty deptac trawniki ...