Zamknij

Awantura na stacji paliw w Sopocie! Nie sprzedali mu piwa, więc je ukradł

12:46, 15.01.2025 Aktualizacja: 12:46, 15.01.2025
Skomentuj

Sopot to nie tylko kurort słynący z pięknych plaż i nocnego życia, ale także miejsce, gdzie czasem zdarzają się nietypowe sytuacje. Jedna z nich miała miejsce ostatniej nocy, gdy 35-letni mieszkaniec miasta postanowił zdobyć alkohol w dość osobliwy sposób.

Nocny zakaz sprzedaży alkoholu w Sopocie

Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, w Sopocie od godziny 2.00 do 6.00 rano obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu, w tym na stacjach paliw. Ten przepis ma na celu ograniczenie problemów związanych z nadmiernym spożyciem alkoholu i zakłócaniem porządku publicznego.

Nie wszyscy jednak są gotowi się do niego dostosować. Tak było też tej nocy, gdy pewien mieszkaniec Sopotu, mimo wyraźnego zakazu, postanowił za wszelką cenę zdobyć czteropak piwa.

Nerwy, dowód osobisty i... kradzież

Do nietypowego incydentu doszło na jednej z sopockich stacji paliw. Około godziny 3.00 nad ranem 35-latek wszedł do sklepu, sięgnął po czteropak piwa i skierował się do kasy. Gdy sprzedawca poinformował go, że sprzedaż alkoholu w tym czasie jest zabroniona, mężczyzna wpadł w złość. Po serii wulgarnych słów, rzucił na ladę swój dowód osobisty i opuścił sklep z towarem, nie płacąc za niego.

Powrót z trzema puszkami

Sprzedawca natychmiast powiadomił policję, która szybko przyjechała na miejsce. Tymczasem, ku zdziwieniu funkcjonariuszy, sprawca wrócił na stację paliw. Mężczyzna miał przy sobie tylko trzy puszki piwa i oznajmił policjantom, że wrócił, bo „zapomniał czegoś do jedzenia”.

Funkcjonariusze zabezpieczyli skradziony towar i oddali go pracownikowi sklepu. W trakcie interwencji ustalili również, że 35-latek był pod wpływem alkoholu – w jego organizmie stwierdzono 2,6 promila. Za wulgarne zachowanie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 100 złotych. Policja zapowiedziała też skierowanie do sądu wniosku o ukaranie za kradzież.

Dalsze sprawdzenia w policyjnych bazach wykazały, że to nie pierwsze przewinienie 35-latka. Mężczyzna ma już na koncie inne kradzieże, a dotychczasowe kary mandatowe nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Przestroga dla innych

Zgodnie z polskim kodeksem wykroczeń, kto kradnie przedmiot o wartości nieprzekraczającej 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Ta sytuacja to przypomnienie, że nawet pozornie drobne przewinienia mogą mieć poważne konsekwencje, zwłaszcza w przypadku recydywy. Miejmy nadzieję, że ten nietypowy incydent będzie przestrogą dla innych.

[ZT]30075[/ZT]

[ALERT]1736863203626[/ALERT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%