35-letni mieszkaniec Sopotu padł ofiarą oszustwa i stracił kryptowaluty o wartości około 50 tysięcy złotych. Otrzymał SMS-a z informacją, że jego środki są zagrożone, co skłoniło go do kontaktu pod wskazany numer telefonu.
W trakcie rozmowy z rzekomym konsultantem uwierzył, że musi zmienić hasła dostępowe, aby zabezpieczyć swoje środki. Kliknął w podany link, który przekierował go na fałszywą stronę przypominającą witrynę producenta jego portfela sprzętowego. Tam wpisał swoje hasło, a także podłączył portfel do komputera. Jeszcze w trakcie rozmowy zauważył, że środki zniknęły z jego konta.Oszustwa tego rodzaju opierają się na socjotechnice, złośliwym oprogramowaniu oraz manipulacji, dzięki czemu przestępcy uzyskują dostęp do środków ofiar.
Oszustwa „na kryptowaluty” to telefony, zdalny pulpit i obietnice zysku albo ochrony posiadanych kryptowalut. Doskonałym narzędziem dla cyberprzestępców jest złośliwe oprogramowanie komputerowe i odpowiednia socjotechnika. Sprawcy manipulują swoimi ofiarami tak, aby myśleli, że będą inwestować w kryptowaluty lub byli przekonani, że ich kryptowaluty są zagrożone. W rzeczywistości w wyniku działań oszustów podających się za brokerów, doradców, czy ekspertów finansowych pokrzywdzony wykonuje wszystkie ich polecenia, w tym instaluje w swoim komputerze program umożliwiający tzw. zdalny pulpit oraz inne aplikacje. Dzięki temu oszust może wykonywać operacje na komputerze pokrzywdzonego np. zaciągać błyskawiczne pożyczki, wykonywać nieautoryzowane transakcje lub „wyprowadzać” zgromadzone oszczędności.
[ZT]29484[/ZT]
.16:52, 19.12.2024
2 0
Nie bierz sie za to, czego nie rozumiesz. 16:52, 19.12.2024