Zamknij

Nowy mural w Sopocie nie przestaje budzić emocji! Choć piękny, to nie ustrzegł się krytyki

09:09, 08.10.2024 . Aktualizacja: 09:09, 08.10.2024
Skomentuj

Sopot zyskał zupełnie nowe miejsce pełne kolorytu! Od niedawna mieszkańcy i przejezdni mogą podziwiać wyjątkowy mural, który ozdobił fasadę budynku na osiedlu "Sopocki Młyn" przy ul. 3 Maja 61. Mural, będący dziełem cenionego artysty Pera Oscara Gustava Dahlberga, to hołd dla bogatej historii tego miejsca. Niegdyś w jego pobliżu mieścił się bowiem młyn wodny napędzany wodami potoku Karlikowskiego. Dziś śladem jego obecności jest mural, który choć wprowadza do przestrzeni miejskiej powiew artystycznej świeżości, to jednak budzi również kontrowersje.

Prace Pera Dahlberga, znane z charakterystycznego, "pływającego" stylu, zawsze wzbudzają emocje, a jego najnowsze dzieło nie jest wyjątkiem. Na muralu znalazło się koło młyńskie, wokół którego radośnie hasają "Sopotaki" — sympatyczne stworki, które na stałe zagościły w pracach artysty. Czuć więc magiczną atmosferą Sopotu, która łączy nowoczesność z historią.

Piękno i... błąd językowy

Niestety, jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Chociaż mural cieszy się powszechną sympatią, pojawiły się głosy krytyki dotyczące błędu językowego, który zawiera. Na muralu widnieje bowiem zapis „3-go Maja 61”, który, jak przypominają niektórzy mieszkańcy, jest niepoprawny. Zgodnie z zasadami ortograficznymi obowiązującymi od 1936 roku, nie dodaje się końcówek fleksyjnych do liczebników zapisanych cyfrą. Takie formy, jak "3-go", nazywane są „cyfrowo-literowymi hybrydami” i są uważane za niepoprawne.

Mimo to, większość mieszkańców jest pod wrażeniem projektu i składa wyrazy uznania dla artysty.

„Bajkowo”, „To jak piękna podróż w czasie” — piszą niektórzy.

W mediach społecznościowych możemy również przeczytać wspomnienia osób, które zetknęły się z twórczością Dahlberga lata temu i wciąż są nią oczarowane.

Czytelność pod znakiem zapytania?

Choć pozytywne opinie przeważają, znalazły się także głosy krytyczne dotyczące czytelności muralu.

„Co tu jest napisane? SOROCAKI MŁYN? Serio, bo chyba nie potrafimy odczytać” – pyta jeden z mieszkańców.

Niezależnie od tego, jak mural zostanie ostatecznie zinterpretowany, jedno jest pewne: dzieło przyciąga uwagę i wywołuje emocje. A przecież o to właśnie chodzi w sztuce!

Nowy symbol Sopotu?

Sopocki Młyn, jako inwestycja, nie tylko dostarczył nowych mieszkań komunalnych, ale też wzbogacił przestrzeń miejską o coś więcej – miejsce pełne sztuki, historii i nowoczesności. Mural Pera Dahlberga już teraz stał się jednym z najbardziej charakterystycznych elementów tego zakątka Sopotu. Z czasem, z pewnością stanie się on stałym punktem na mapie miejskiej turystyki, a jego kolorowe „Sopotaki” będą cieszyć oko mieszkańców i odwiedzających. Bez względu na dyskusje, jakie towarzyszą jego powstaniu, jedno jest pewne – mural ten nie pozwala przejść obojętnie!

[ZT]27472[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

XX

0 0

Polak z nudow przyczepi sie do wszystkiego. 13:46, 08.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%