Czy sikanie do morza jest szkodliwe? To pytanie, które często zadają dzieci na plaży, doczekało się odpowiedzi od znanego popularyzatora nauki, doktora inżyniera Adama Mirka. Jego odpowiedź może zaskoczyć niejednego plażowicza.
Dr inż. Adam Mirek, specjalista z Polskiej Akademii Nauk i popularny twórca internetowy, postanowił zmierzyć się z tym problemem. Jego filmy na TikToku śledzi aż 1,2 mln osób, a popularność jego edukacyjnych treści w humorystycznym wydaniu sprawia, że zyskał ogromne grono fanów. W jednym ze swoich najnowszych filmów, nagranym na plaży, naukowiec wyjaśnia, co się dzieje, gdy ktoś oddaje mocz do morza.
@adam_mirek pamiętajcie, że dotyczy to tylko MOCZU! proszę nie wydalać/wlewać/wrzucać do morza innych rzeczy 💩🌊 #morze #edutok
♬ dźwięk oryginalny - adam mirek
Czy osoby oddające mocz do morza, powinny mieć wyrzuty sumienia z tego powodu? Zdaniem naukowca i influencera popularyzującego naukę na TikToku i Instagramie niekoniecznie.
"Po pierwsze, mocz to głównie woda, a zgadnij, co jest w wodzie morskiej. Głównie woda. Szok. Mocz ma od 10 do 15 g na litr i jonów sodu i chlorków. Przypomnij sobie ten moment, kiedy pierwszy raz zachłysnąłeś się tą wodą morską. Była słona i to za sprawą chlorku sodu właśnie. Kolejnym głównym składnikiem naszego moczu jest mocznik. Jest on pozostałością rozkładu białek w naszym organizmie, usuwa azot. I w sumie to można go wysikać do morza, ponieważ razem z nim uwolnimy taką ilość azotu, która będzie - nomen omen - kroplą w morzu objętości Bałtyku. Szacuje się ją na 21 biliardów 720 bilionów litrów. Przeciętny człowiek wydala dziennie około półtora litra moczu. I jest w nim około 35 g mocznika" – tłumaczy Adam Mirek.
"Gdyby wszyscy ludzie, którzy mieszkają nie tak daleko Bałtyku, zebrali się i przyszli na plażę, to pewnie by się tam nie zmieścili. Bo byłoby ich około 40 mln - wziąłem tu pod uwagę małe kraje, polskie województwa, rosyjskie obwody i niemieckie landy. Gdyby wszyscy na raz zsikali się do morza, wzrosłaby stężenie mocznika do takiej ilości: 0,0000000064 proc. Czyli 64 części mocznika na bilion części morza. Mało. Każde zwierzę, które żyje w morzu, sika w morzu. One nie szkodzą, ty też nie zaszkodzisz" – mówi Adam Mirek.
W dalszej części filmu dr Mirek udziela praktycznych porad dotyczących oddawania moczu do morza. Zaleca zanurzenie przynajmniej do pasa i wypranie stroju kąpielowego po powrocie z plaży. Takie podejście może pomóc w minimalizacji ewentualnego dyskomfortu i utrzymaniu higieny.
Oddawanie moczu do morza, choć może wydawać się kontrowersyjne, według dr. inż. Adama Mirka nie stanowi zagrożenia dla środowiska Ważne jest jednak, aby plażowicze dbali o higienę i zachowywali zdrowy rozsądek, decydując się na taki krok.
[ZT]25852[/ZT]
0 0
A co na temat marsa ?
1 0
Sikaniu do morza sprzyja też niewątpliwie brak toalet przy wejściach na plażę, a jak już są to z opłatami 5 zł i staniem po kilkanaście minut w kolejce. Są czasami toalety przenośne, ale zamknięte na kłódkę😥.