Dziś jest najpopularniejszym iluzjonistą w Polsce! Zaczynał w sopockich klubach [WYWIAD]

Już 3 maja w hotelu Sheraton w Sopocie odbędzie się wyjątkowe wydarzenie - występ najpopularniejszego polskiego iluzjonisty Y! W rozmowie z redaktorem naszego serwisu artysta opowiedział o swoich początkach i inspiracjach, a także ujawnił kulisy pracy nad najnowszym programem "To jest ustawione".

Z iluzjonistą Y rozmawiał Przemysław Szczygieł.

_____

Czy zdarzało się już Panu występować z pokazami w Sopocie? 

Tak się składa, że swoją karierę zawodową iluzjonisty zaczynałem w klubach w Sopocie. Oczywiście nie mogłem wtedy marzyć o tym, że będę występował na wielkiej sali w Sheratonie w Sopocie, a ludzie będą płacić za bilety, ale już wtedy odkryłem, jak świetną rozrywką dla gości może być iluzja.

Jakie to było doświadczenie? 

To były wspaniałe lata. Poznałem mnóstwo fantastycznych ludzi, którzy pchnęli mnie do przodu w karierze. Np. Michał – nie będę podawał nazwiska, bo RODO – który był managerem jednego z klubów, bardzo pomógł mi uwierzyć w to, że mogę osiągnąć sukces na większą skalę. Jestem mu bardzo za to wdzięczny. 

Sopot z pewnością kojarzy się z morzem, turystami i letnią atmosferą. Czy to miejsce inspiruje Pana do tworzenia iluzji? 

Zdecydowanie! Ostatnio udało mi się uciec na wspaniały weekend do Sopotu i to był jednocześnie najlepszy odpoczynek w ostatnich latach. Głowa wręcz kipiała od nowych pomysłów. Z pewnością Sopot to miejsce, gdzie można uciec, by pisać i wymyślać kolejne show.

A może przytrafił się Panu kiedyś w Sopocie jakiś niezwykły, magiczny moment?

Tak się składa, że tak. Jeden z nich opowiadam i tworzę wokół niego magię podczas mojego najnowszego pokazu "To jest ustawione".

Gdyby miał Pan wspomnieć o jakiejś najdziwniejszej czy może najbardziej zaskakująca sytuacji w swojej karierze, co by to było? 

Było ich wiele, i nie sądzę, by podczas tego wywiadu starczyło nam czasu opowiedzieć o wszystkich. Jedną z nich było nagranie z DJ-em Tiesto, które odbywało się w Gdańsku. Na arenie mieliśmy przygotowane specjalnie miejsce do nagrania, z ustawionym światłem i scenografią. Jednak artysta nagle zmienił zdanie i powiedział, żeby nagrać to u niego w garderobie. To bardzo wpłynęło na manipulację, którą chciałem mu zaserwować. Ostatecznie jednak wszystko się udało dzięki improwizacji, a całą sytuację łącznie ze zdradzeniem, jak działa manipulacja opisałem na moim filmie.

Gdyby mógł Pan stworzyć iluzję, która odzwierciedlałaby ducha Sopotu, jak by ona wyglądała? 

Gdy zamykam oczy i myślę o Sopocie, to pierwsze, co sobie wyobrażam, to przyjemny dotyk fantastycznego piasku na plaży. Myślę, że gdybym miał opracowywać coś specjalnego, to właśnie byłoby to coś z piaskiem.

Co zobaczymy podczas najbliższego pokazu organizowanego w Sopocie?

"To jest ustawione" to wieczór czytania w myślach i sztuki manipulacji. Te słowa "to jest ustawione" tysiące razy czytałem w komentarzach pod moimi materiałami. Dlatego robiąc to show postanowiłem udowodnić, że tak nie jest. Zebrałem kilka najlepszych iluzji z mojego kanału oraz kilka takich, których nie ma w internecie, i stworzyłem show w formie standupowej z dużą interaktywnością z publicznością.

Skąd Pan czerpie pomysły na swoje efekty iluzjonistyczne? 

Z życia. Świetnym przykładem jest właśnie ten pokaz. Coś co mnie irytowało od lat, czyli te uszczypliwe komentarze, przekułem na cały spektakl, a proszę mi zaufać, że po obejrzeniu tego show nikt nie będzie miał wątpliwości, że to nie jest ustawione.

Jakie są Pana plany na przyszłość? Czy możemy spodziewać się nowych, zaskakujących iluzji i projektów?

Zdecydowanie! Nie wszystkie plany mogę zdradzić, ale na pewno będzie więcej pokazów, a już teraz pracuje nad kolejnym programem, aby jak najszybciej móc ponownie zaprosić tych widzów, którzy już byli na "To jest Ustawione".

Dziękuję za rozmowę.

(Współpraca reklamowa)

[ZT]23945[/ZT]