Rewolucja informatyczna XXI wieku doprowadziła m.in. do rozwoju platform internetowych, które z jednej strony ułatwiają dostęp do tańszego transportu (Uber, Bolt, Traficar) lub usług hotelowych (Booking.com, Tripadvisor, AirBnB), a z drugiej przysparzają problemów
Rewolucja informatyczna XXI wieku doprowadziła m.in. do rozwoju platform internetowych, które z jednej strony ułatwiają dostęp do tańszego transportu (Uber, Bolt, Traficar) lub usług hotelowych (Booking.com, Tripadvisor, AirBnB), a z drugiej przysparzają problemów; w pierwszym przypadku to jakość świadczonych usług, bałagan z hulajnogami, zajmowanie miejsc parkingowych, w drugim to przede wszystkim sprzyjanie powstawaniu szarej strefy w branży hotelowej oraz przenikanie uciążliwych usług do miejsc uważanych dotychczas za prywatne i spokojne. To jest właśnie źródło problemów z najmem krótkoterminowym, który stał się prawdziwą zmorą społeczności lokalnych we wszystkich miejscach uważanych za atrakcje turystyczne: od wielkich metropolii do małych kurortów, takich jak Sopot.
„W 2016 r. na Airbnb mieliśmy prawie 6000 mieszkań; dziś mamy ich prawie 14378. W tym czasie średni koszt miesięcznych czynszów za zwykłe mieszkania wzrósł o 42 proc. W 2023 roku ceny wzrosły o 15,1 proc., a 40 tys. florentczyków mieszkających w centrum narzeka, że nagle znaleźli się w apartamentowcach".
Ten sam tytuł prasowy w innym artykule pt. "Lake Tahoe has a people problem: how a resort town became unlivable" ("W Lake Tahoe ludzie mają problem: jak kurort przestał nadawać się do życia") przytacza podobną historię z USA. Jezioro Tahoe znajduje się w górach Sierra Nevada na granicy dwóch stanów: Kalifornii i Nevady, i z uwagi na swoje walory krajobrazowe jest jedną z największych atrakcji turystycznych na kontynencie amerykańskim.
Można w tej historii znaleźć analogie z Sopotem. Miejsce staje się powszechnie popularne w latach 60. ubiegłego wieku, gdy zaczynają tu wypoczywać gwiazdy showbiznesu, m.in. Marylin Monroe i Frank Sinatra. Na przełomie stuleci mieszka i pracuje tu na stałe ok. 60 tys. osób, ale potem liczba ta zaczyna gwałtownie maleć – odwrotnie proporcjonalnie do liczby turystów (średnio 15 mln rocznie) i cen nieruchomości (te w zeszłej dekadzie wzrosły średnio prawie trzykrotnie). Mamy zatem eksodus pracowników sfery publicznej (np. nauczycieli) i pracowników niskiego szczebla, których, zgodnie z tytułem, nie stać tutaj na życie. W efekcie cierpi społeczność lokalna, bo spada jakość usług publicznych i zwyczajnie brakuje rąk do pracy. Uciążliwość – drożyzna – wyludnienie: swoisty trójkąt bermudzki najmu krótkoterminowego daje wszędzie znać.
Nic dziwnego, że w końcu miasta i kurorty postanowiły działać. Zaczęło się od Nowego Jorku, gdzie w 2010 władze miasta wprowadziły minimalny okres najmu (30 dni). W 2014 San Francisco poszło w drugą stronę – ograniczono czas wynajmu dla turystów do 90 dni w roku. W czerwcu 2016 r. niemiecki sąd wprowadził zakaz wynajmowania w Berlinie całych mieszkań dla turystów, a chwilę później podobne ograniczenia wprowadziły władze Barcelony. W 2017 roku przyjęto we Francji dekret, na mocy którego miasta powyżej 200 tys. mogą wprowadzać rejestry właścicieli udostępniających swe mieszkania turystom i ograniczać najem krótkoterminowy do 120 dni w roku. Z nowych przepisów błyskawicznie skorzystał Paryż. Powyższe działania przyniosły pewne pozytywne skutki, ale problemu nie rozwiązały. Zapewne dlatego tematem zainteresowały się w końcu instytucje Unii Europejskiej.
Pod koniec 2023 roku Komisja Europejska przyjęła wniosek dotyczący uregulowania najmu krótkoterminowego poprzez identyfikację podmiotów świadczących takie usługi (czyli w praktyce sprowadzający się do rejestracji takich podmiotów i oferowanych lokali) oraz sprawozdawczości na linii platformy internetowe → organy publiczne (zbiorcze informacje o liczbie dostępnych obiektów oraz liczbie osób najmujących).
Analiza tego wniosku skłania do pewnych refleksji. Po pierwsze, jest to próba unifikacji rozwiązań, które pojawiły się już w różnych miejscach Europy. Po drugie, wniosek musi być przyjęty jeszcze przez Radę Unii Europejskiej i przegłosowany w Parlamencie Europy, zanim się stanie obowiązującym prawem. Po trzecie, mimo że będzie to rozporządzenie, a więc akt prawny stosowany bezpośrednio w państwach członkowskich UE (bez konieczności implementowania w prawie krajowym), to jednak w samej treści aktu przewidziane są 2 lata na wdrożenie rozwiązań w nim zawartych. Zatem jest to dopiero pierwszy, ale z pewnością nie wystarczający krok w dobrym kierunku. Z pewnością pomoże on ograniczyć szarą strefę i wpłynie na zmniejszenie uciążliwości dla sąsiadów wynajmowanych lokali. Właściciele przestaną być anonimowi, a ewentualne zaniedbania przy wynajmie powinny grozić wykreśleniem z rejestru, czyli w praktyce zakończeniem działalności.
Trzeba także pamiętać, że to wszystko niestety dotyczy tylko jednego z wierzchołków wspomnianego wcześniej „trójkąta bermudzkiego”. Kwestia wysokich cen nieruchomości z jednej strony oraz rosnącej liczby pustych mieszkań z drugiej wymagają omówienia w osobnym artykule.
____
Autor jest sopockim przedsiębiorcą, członkiem Stowarzyszenia Polska 2050 i kandydatem KWW Kocham Sopot do Rady Miasta.
Materiał sponsorowany - KWW KOCHAM SOPOT
Dawid 15:04, 28.03.2024
Myślę, że jak zakaże się najmu na Monte Cassino to w dalszym ciągu nikt nie będzie chciał tam mieszkać, tym bardziej rodziny. Poza tym Sopot juz trochę spełnia sen niektórych, imprezy przeniosły się do Gdańska, na Stocznie, Elektryków i Wyspę Spichrzów. 15:04, 28.03.2024
realista15:11, 28.03.2024
niestety to problem wielu miast i raczej nikt sobie z tym dobrze nie poradzil, na pewno warto to zabezpiczyc i kontrolowac ale przede wszystkim budowac infrastrukture dla mlodysch wokol centrum, miszkania, zlobki, strefy odpoczynku i relaksu 15:11, 28.03.2024
Kowalski17:38, 28.03.2024
Tylko Polak nie chce zarabiać jak może. Stare babcie i dziadki do wynajętych mieszkań i kawalerek, a całą swoją własność pod wynajem turystyczny. Mogłyby wracać na zimę. 17:38, 28.03.2024
Piotr06:52, 29.03.2024
Nie Bruksela ma ratować, a prezydent miasta z radą, mają tak zmienić przepisy, aby wynajmu na godziny zabronić!!! 06:52, 29.03.2024
M14:20, 31.03.2024
Prezydent miasta nie ma takich narzedzi. Zapoznaj sie z prawem swojego kraju przed pisaniem glupot. 14:20, 31.03.2024
LEO07:55, 05.04.2024
W obowiązujących przepisach znajdują się zapisy pozwalające skutecznie ten problem wyregulować. Sprzeczność interesów decydentów posiadających mieszkania przeznaczone na najem krótkoterminowy są prawdziwym problemem. 07:55, 05.04.2024
M14:19, 31.03.2024
0 0
Co za idiotyczny komentarz. Inne kraje jakos probuja sobie z tym radzic.
Btw jestem mloda i mieszkam w Sopocie i najm krotkoterminowy w sasiedztwie meczy niemilosiernie.
Mam tez nadzieje, ze jak sie zestarzejesz to tez Cie wywala na peryferie miasta :) 14:19, 31.03.2024