Mieszkańcy Sopotu alarmują o problemie bobrów w rejonie Stawu Mazowieckiego, nieopodal granicy z Gdynią. Zwierzęta te doprowadziły już do zniszczenia wielu drzew, a ich działalność stwarza zagrożenie dla dalszego istnienia tego popularnego miejsca rekreacji.
Na jednym z sopockich forów dyskusyjnych mieszkańcy dzielą się zdjęciami powalonych i nadgryzionych przez bobry drzew. "Tuzin drzew już leży, kolejne nadgryzione, chyba można część drzew zabezpieczyć siatką ogrodową" - alarmuje jeden z nich. Inny dodaje: "Jeszcze niedawno te drzewa były owinięte metalową siatką, widać złomiarze nie pogardzili, a bobry wróciły do swoich zwyczajów".
W piątek, 2 lutego, sami postanowiliśmy sprawdzić jak wygląda sytuacja na miejscu.
Problem z bobrami w Sopocie nie jest nowy. Już w 2019 roku radny Grzegorz Wendykowski interweniował w tej sprawie, apelując do prezydenta miasta o podjęcie działań ochronnych. Wówczas część drzew zabezpieczono siatkami, jednak jak widać, nie rozwiązało to problemu na stałe.
Bobry są największymi gryzoniami Eurazji i powalenie dużego drzewa zajmuje im zaledwie kilka wieczorów. Ich działalność, choć naturalna, może prowadzić do poważnych konsekwencji, nie tylko dla przyrody, ale również dla bezpieczeństwa ludzi.
Zagrożenie dla Stawu Mazowieckiego dostrzegają również sami mieszkańcy. W ostatniej edycji Budżetu Obywatelskiego aż cztery zgłoszone projekty odnosiły się do tego obszaru. Dwa z nich dotyczyły naprawy grobli nad Sweliną oraz budowy punktu relaksacyjnego. Pozostałe zaś obejmowały zabezpieczenie drzew przed bobrami wokół Stawu Mazowieckiego oraz oczyszczenie zbiornika.
Autorzy projektów argumentowali:
"Na obszarze potoku Swelina żyją bobry i jest ich coraz więcej. Budują wspaniałe tamy, ale masowo niszczą drzewa zwłaszcza dokoła stawu przy ul. Mazowieckiej 34. Parę drzew już zabezpieczono, ale to za mało. Za rok już w ogóle nie będzie drzew".
"Staw Mazowiecki jest miejscem rekreacji mieszkańców ul. Mazowieckiej i Bernadowskiej. Kilkadziesiąt lat temu został pogłębiony i wyczyszczony i utworzono wysepkę na środku stawu. Na niewielkiej wysepce posadzono drzewa, które bardzo ładnie urosły i stały się ulubionym miejscem dla kaczek. Jednak od kilku lat wzdłuż Sweliny rozmnożyły się bobry, które mają żerenie powyżej stawu, a także ogromne żerenie na strumyku w pobliżu torów kolejowych. Bobry przebywają także w stawie i niszczą drzewa wokół stawu i na wysepce. Za jakiś czas nie zostanie ani jedno drzewo na wysepce i mogą być podgryzione drzewa, które znajdują się wokół stawu, a w tym od strony lasu. Po latach staw jest zanieczyszczony zarówno martwymi drzewami jak i mułem i wymaga wyczyszczenia".
Sytuacja Stawu Mazowieckiego wymaga pilnej interwencji. Konieczne jest podjęcie działań, które ochronią drzewa przed bobrami, a także zapewnią bezpieczeństwo i komfort korzystającym z tego miejsca mieszkańcom. To cenny przyrodniczo i rekreacyjnie obszar. Wielu mieszkańców liczy na to, że problem bobrów zostanie wreszcie rozwiązany, a Staw Mazowiecki znów stanie się bezpiecznym i przyjemnym miejscem.
Piotr 13:10, 02.02.2024
Bobry odłowić, drzewa zabezpieczyć.
Śpią w tym UM?!
nick nick nick22:05, 02.02.2024
A kiedys ten stawek byl tak pieknie wyczyszczony. Nawet budke na wysepce dla kaczek zrobili. A teraz tylko smutek i futrzane wandale z zebami grasuja ! Wstyd ! ... Czy te bobry maja jakichs naturalnych wrogow w naturze ? A moze naslac na nie dziki, co ?
Bambuła08:20, 03.02.2024
Mają wrogów, niedźwiedzie, wilki, rysie i lisy.
Cała nadzieja w lisach, bo widać, że urząd miasta ma w nosie miasto.
"Wybory ido".
Sopocianin13:41, 03.02.2024
Więcej drzew wycieli ludzie w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym niż bobry wokół Stawu.
Trzeba wypracować plan by dobrze się koegzystowało:)
0 4
A co maja łapać bobry ?