Co dalej z willą Bergera w Sopocie? Czy budynek doczeka się remontu?

Willa Bergera przy ul. Obrońców Westerplatte 24 to jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków Sopotu. Choć miejsce to może poszczycić się niezwykłą historią, jego stan od dawna budzi niepokój wielu mieszkańców naszego miasta. W ostatnim czasie o powstrzymanie degradacji willi zaapelował Wojciech Fułek, radny klubu Kocham Sopot. Jak wynika z odpowiedzi udzielonej mu przez sekretarza miasta Wojciecha Zemłę, działania zmierzające do przeprowadzenia prac remontowych są już w toku.

Willa została wzniesiona w roku 1870 lub w 1881 (źródła nie są zgodne) na polecenie fabrykanta i członka Rady Miasta Gdańska Johanna Immanuela Bergera. Posiadłość pełniła funkcję letniej rezydencji i służyła Bergerowi aż do śmierci. W roku 1909 majątek gdańszczanina wykupił Paul Heinrich Hermann Ressler, rentier, a także wieloletni członek loży masońskiej "Eugenia pod Ukoronowanym Lwem". Od tamtej pory posiadłość co rusz przechodziła z rąk do rąk, gromadząc w swoich murach liczne sekrety. To m.in. tutaj działa bohema artystyczna, która dała początek tzw. Szkole Sopockiej, funkcjonującej dziś jako Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku. Było to również miejsce, w którym nakręcono pierwszy polski horror - "Medium" w reżyserii Jacka Koprowicza.

Interpelacja Wojciecha Fułka wpłynęła do Urzędu Miasta Sopotu 17 października. Pismo zostało zaadresowane do byłego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Ten jednak ustąpił ze swojej funkcji wraz z tym, jak został wybrany posłem na Sejm RP. Z tego względu apel radnego trafił na ręce sekretarza miasta Wojciecha Zemły. Jak czytamy w interpelacji:

"W związku z uzyskaną informacją, dotyczącą zainteresowania Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków aktualnych stanem zabytkowej nieruchomości przy ul. Obrońców Westerplatte 24 (tzw. „Villa Bergera”), zwracam się – w imieniu mieszkańców tej ulicy i wszystkich sopockich pasjonatów, zaniepokojonych pogarszającym się stanem budynku – z niniejsza interpelacją, dotyczącą pilnego powstrzymania degradacji tego obiektu.

 

Gmina Miasta Sopotu jest jedynym właścicielem całej nieruchomości, prawnie umocowanym do odpowiedniego zajęcia się tą sprawą.  Zasadne zatem jest pytanie, kiedy w końcu miejskie służby odpowiednio zabezpieczą ten zabytkowy budynek i jego otoczenie przed postępującą dekapitalizacją oraz dalszymi zniszczeniami i zagrożeniami". 

Odpowiedź na interpelację została udzielona w poniedziałek, 30 października. Poniżej publikujemy jej kluczowy w naszej opinii fragment (z pełnymi dokumentami można zapoznać się tutaj - kliknij i sprawdź). 

"(...) Na podstawie ustaleń wynikających z kontroli wojewódzki organ ochrony zabytków zalecił wykonanie szeregu prac w dwóch terminach:
 

• do 31.12.2023 r. – zagospodarowanie terenu wokół budynku poprzez m.in. usunięcie samosiejek z terenu ogrodu, usunięcie zieleni z elewacji oraz tarasu budynku, uzupełnienie szklenia w oknach oranżerii;
   
• do 31.12.2025 r. – przeprowadzenie prac konserwatorskich przy elewacjach budynku poprzez m.in.  zabezpieczenie i uzupełnienie ubytków cegieł, spoin, tynków oraz detalu architektonicznego, wykonanie izolacji przeciwwilgociowej fundamentów.
   

Z uwagi na fakt, iż prowadzenie przy zabytku zaleconych wyżej prac konserwatorskich i robót budowlanych, wymaga uzyskania pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków na podstawie przepisów art. 36 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (t. j. dz. u. z 2022 r. poz. 840 ze zm.), Gmina Miasta Sopotu wystąpiła do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o wydanie pozwolenia na podjęcie pierwszego etapu prac przy obiekcie. Prace przy obiekcie rozpoczną się po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń (...)".

Czy to oznacza, że po wielu latach oczekiwania willa wreszcie doczeka się remontu? Wiele na to wskazuje. O tym, czy zalecenia wydane przez wojewódzki organ ochrony zabytków zostaną wcielone w życie, przekonamy się już w najbliższym czasie. 

[ZT]19623[/ZT]