W ostatnim czasie w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym natrafiono na nietypowe znalezisko. Pani Justyna, mieszkanka Sopotu, podczas sobotniego spaceru na jednym z drzew zobaczyła niepokojącą rzeźbę. Praca artystyczna przedstawiała głowę psa zawieszoną na metalowym łańcuchu.
Kobieta postanowiła podzielić się zdjęciami znaleziska, udostępniając je w sieci. Dzieło momentalnie wzbudziło zainteresowanie widzów, a także nierzadko skrajne, sprzeczne ze sobą emocje. Nic zresztą dziwnego - jak się okazuje, głowa psa to wielka niewiadoma. Nie wiemy ani jaka była intencja autorska, ani kto stoi za powstaniem tego dzieła. Czy był to profesjonalista, czy raczej amator? A może zrozpaczony właściciel zwierzęcia, który chciał w ten sposób upamiętnić swojego pupila?
Trudno domniemywać, w jakich okolicznościach głowa psa znalazła się na gałęzi. Chętnych na rozwiązanie tajemnicy rzeźby jednak nie brakuje. Internauci prześcigają się w rozmaitych teoriach na temat tego, jak rzeźba znalazła się na drzewie, wymieniają się uwagami co do jej wartości estetycznej czy też możliwych interpretacji i odczuć, jakie budzi. Cóż... ilu ludzi, tyle poglądów.
Jak się okazuje, są nawet tacy, którzy przypuszczają, że za powstanie rzeźby mogą odpowiadać... sataniści. Taką hipotezę postawił jeden z internautów, zachęcając przy tym do kontaktu z odpowiednimi służbami.
"Zgłoś na policję. To wygląda na odlew głowy psa. Czyżby satanistyczne zabawy? Odlew w gipsie lub innym sylikonie, a później zalane betonem?" - sugeruje czytelnik jednego z lokalnych portali informacyjnych.
Inny internauta pyta natomiast żartobliwie, "czy wiedźmin szaleje po sopockich lasach?". Ucinając spekulacje, spieszymy z odpowiedzią - nic nam o tym nie wiadomo. Sami podzielamy jednak przekonanie o tym, że jest to najprawdopodobniej praca artystyczna odwołująca się do problemu przemocy wobec zwierząt, a nie ślad satanistycznych praktyk rodem z miejskich legend o, delikatnie mówiąc, wątpliwej wiarygodności. Podobnie zresztą uważa również wielu innych mieszkańców Sopotu.
"Do mnie przemawia. Pomnik psa pozostawionego uwiązanego w lesie. Olbrzymia trauma dla piesków" - przekonuje pan Arkadiusz na facebookowej grupie Sopot Moje Miasto.
"Bestialskie przywiązywanie psów do drzew w lesie, w celu pozbycia się ich. Wiele takich przypadków zostało ujawnionych, a o ilu nie wiadomo?" - pyta pani Magdalena, mieszkanka Sopotu.
A co Wy uważacie na temat tego typu twórczości? Jakie emocje w Was budzi? Widzicie w niej przedstawienie ważnych problemów dotyczących relacji ludzi i zwierząt, niesmaczny żart, przykład makabreski, a może coś znacznie bliższego sztuce funeralnej? Zachęcamy do tego, abyście podzielili się z nami swoimi opiniami. Być może wspólnie uda nam się rozwiązać tajemnicę sopockiej rzeźby.
[ZT]15041[/ZT]
5 1
Piękna głowa psa. Widac że to dzieło wrażliwego rzeźbiarza - skoro robi wrażenie i poszukujemy przesłania artysty. 18:44, 22.11.2022
3 2
straszne 15:08, 23.11.2022
0 0
teraz pod głową psa zawieszona jest gipsowa tabliczka z napisem "wo ist der Hund begraben?" 18:01, 02.05.2023