We wtorek, 9 listopada, o godzinie 10.00 na skwerze Miłosza w Sopocie (przy hotelu Sheraton) odbędzie się uroczystość odsłonięcia dwóch rzeźb wybitnej sopockiej rzeźbiarki Ewy Beyer-Formeli. Wydarzenie zainauguruje długofalowy projekt, którego założeniem jest umieszczanie rzeźb w przestrzeni publicznej. Dzieła artystki, a także kolejne rzeźbiarskie realizacje, na stałe pozostaną częścią sopockiego krajobrazu.
W roku 2021 Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie poszerzyła kolekcję o dwie rzeźby kamienne wybitnej artystki współczesnej Ewy Beyer-Formeli (ur. 1935), osobowości sztuki przestrzennej, która w poetyckich formach nawiązuje do korzeni cywilizacji, postulując wzmacnianie praktyk ekologicznych. Rzeźby zostały włączone dzięki programowi pt. „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej", organizowanego przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Ewa Beyer-Formela jest współtwórczynią licznych międzynarodowych plenerów artystycznych. Poprzez swoje działania manifestuje koncepcję sztuki jako troski o Naturę. Dlatego obok rzeźb figuratywnych bądź abstrakcyjnych wykonanych w jednorodnym materiale kamiennym, pojawiają się u niej także hybrydowe łączenia, np. metalowe „aorty” oraz motywy szklanych baniek lekarskich, jako metafory terapeutycznych mocy sztuki. Kolumna skłania się ku symbolicznej abstrakcji; Kora jest metaforyczno-figuratywna.
W plenerowej galerii eksponowane są już m.in. rzeźby profesora Stanisława Horno-Popławskiego u którego Artystka zrealizowała dyplom w 1960 w gdańskiej PWSSP (dzisiejsza ASP), a którego filozofia sztuki podobnie jak Ewy Beyer-Formeli rozwijała progresywne idee proekologiczne i pacyfistyczne. W ostatnich latach artystka włącza ikonosferę związaną z jej wrażliwością na współczesną kondycję ludzkości, by przypomnieć cykl figuratywnych form ceramicznych (mających coś z poetyki Wesel chłopskich Pietera Bruegela Starszego) pt. Poduszkowce i emigracje – cywilizacja (2015, cykl zrealizowany w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku). Wykorzystując motyw kręgów pontonowych oraz dwubarwność gliny, twórczyni zwraca uwagę na wieloetniczny kontekst współczesnych nomadów i ich tragiczne losy.
Komponowanie przez Ewę Beyer-Formelę energetycznych zgromadzeń form przestrzennych w poetycki sposób parafrazuje prehistoryczne aleje menhirów, poszukiwania artystów surrealizmu. Dalekim echem pozostaje teoria „błędnego głazu”, którą w dwudziestoleciu międzywojennym sformułował wybitny czeski artysta Josef Wagner w oparciu o rozważania nad intuicją nieświadomości i pamięcią pierwszych dziecięcych doświadczeń.
Ewa Beyer-Formela niekiedy sięga po strategie postsurrealistyczne i asamblażowe, brawurowo dopełniając swoje kompozycje odpowiednikami objet trouve, np. „użylonym” mosiężnym odlewem serca, szklanymi kulami z optycznie musującymi wewnątrz mikropęcherzykami powietrza, które Susan Sontag prawdopodobnie włączyłaby do fenomenu kampu. Odbiorca odczytuje erudycyjny dialog rzeźbiarki z kliszami kulturowymi i toposami literackimi. Segmentowość struktur, fascynacja tektoniką, osiowością, totemicznością, ale również metodami optycznej ucieczki od nich – czy to z pomocą Owidiuszowych Metamorfoz, czy przez zastosowanie anamorfozy oraz komplikacji wykorzystanych mediów – to osobisty warsztat artystki. Ewa Beyer-Formela eksperymentuje, potęgując poetycki wymiar swojej sztuki. Jest twórczynią o niezwykłej subtelności, a zarazem dynamice, przez co w swoich działaniach przypomina badaczkę-antropolożkę, która m.in. od lat wędruje po Ziemi Kłodzkiej, czy Francji. Artystka nasyca swoimi poetyckimi pracami liczne przestrzenie otwarte. Ich harmonizujące i wzbogacające odbiorców oddziaływanie, wydaje się mieć analogie do procesów samej Natury.
[ZT]10874[/ZT]
O rzeźbach Ewy Beyer-Formeli
Dzieło Ewy Beyer-Formeli, wybitnej współczesnej rzeźbiarki, należy do grupy jej uznanych form kamiennych. Tworząca w Sopocie artystka w 1960 r. otrzymała dyplom w pracowni rzeźby prof. Stanisława Horno-Popławskiego [w PWSSP w Gdańsku, dzisiejszej ASP]. Formy przestrzenne realizuje m.in. w różnych gatunkach drzew, w granitach, marmurach, w ceramice, szkle, ponadto - rozwijając strategie nadrealne – podejmuje rozwiązania assamblażowe, polimateriałowe. Tworzy także cykle rysunkowe, graficzne, malarskie. Poetyka wyobrażenia kobiecej sylwetki Kora – Westchnienie dla Marianny wydaje się rozmową Artystki z kulturą archaicznej i i klasycznej Grecji, szczególnie z interpretacjami dziewczęcych sylwetek określanych jako Kory. Malarska aura rzeźby jest świadectwem zafascynowania Ewy Beyer-Formeli samym kamiennym medium - jasnym marmurem określanym jako Biała Marianna, w którym artystka wykonała liczną grupę form przestrzennych. Figura w mistrzowski sposób podkreśla walory tego materiału, wydobywanego na Dolnym Śląsku, który zachwycił Artystkę naturalnymi, jakby efemerycznymi, pastelowymi, rozmalowaniami. Dedykacja kierowana jest Mariannie Orańskiej (1810-1883) – wybitnej naukowczyni, progresywnej osobowości, odważnie inwestującej w rozwój regionu Dolnego Śląska, która wśród licznych osiągnięć, zrealizowała sieć górskich dróg, wprowadzała nowe zasadzenia, rozwijała gospodarkę leśną, była wreszcie założycielką kamieniołomów marmurów w Stroniu Śląskim [na jej cześć nazywanych Białą i Zieloną Marianną], czynnych do lat 90. XX wieku.
Rzeźba Ewy Beyer-Formeli, wybitnej współczesnej artystki, wykonana z marmuru z Kotliny Kłodzkiej, jest powściągliwą i poetycką strukturą w aluzyjny sposób przypominającą o ewolucji sztuki, kultury, w tym samej architektury. Wieńczący element przywołuje występujący już w archaicznej Grecji motyw spirali logarytmicznej, opartej o złoty podział [ciąg Fibonacciego], wyznaczającej woluty, szczególnie istotne w tzw. porządku jońskim, semantycznie związanym z kobiecością. Głowica, transponujące purystyczne podpory średniowieczne = romańskie kapitele kostkowe. Szlachetna minimalizacja, wręcz „spłaszczenie”, nadaje rzeźbie charakter jednoznacznie współczesny. Dyskretnie zasygnalizowana semantyka kobiecości [archaiczne woluty]- buduje pomost między sztuką figuratywną a abstrakcyjną. Wyeksponowanie Kolumny w korespondencji do Kory tworzy cenne polaryzacje, znoszące aporię między figuracją a abstrakcją. Przemyślana, intertekstualna budowa Kolumny oraz poetycka oniryczność Kory mają w sobie potencjał „dwudźwięku”, prowokującego do refleksji nad dokonaniami samej Artystki – Ewy Beyer-Formeli, jak i ewolucji kultury jako takiej, która od czasów prehistorii podążała zarówno w kierunku wyobrażeniowym jak i bezprzedmiotowym, a więc ku kodom symbolicznym, tak ponownie istotnym w całej sztuce XX i XXI wieku. Kolumna pozwala doceniać piękno marmurowego medium, swoiście malarskiego. Zniuansowane szarości i wysycające się smugi różu nadają Kolumnie nadrealną dynamikę i swoistą powietrzność. Pionowy rytmiczny element wydaje się dyskretną aluzją do architektury drewnianej Północy jak i archetypalnej natury rzeźb Constantina Brancusiego.
dr Dorota Grubba-Thiede
Zrealizowano przy pomocy finansowej Miasta Sopotu. Dofinansowano w ramach Programu Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2021.
Źródło: Urząd Miasta Sopotu
3 0
Aż strach człowieka ogarnia, gdy widzi tytuł "nowe rzeźby w przestrzeni miejskiej. Tym razem wielka ulga. Nareszcie coś innego niż Wielki Stolec!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz