Królestwo grzybów jest niezwykle różnorodne. Nawet jeśli wiele należących do niego gatunków jest niejadalnych, a często wręcz trujących — to fascynujący świat, którego ogrom… może zaskoczyć początkujących mykologów oraz pasjonatów spacerów z koszykiem pełnym grzybów. Zobacz, o jakich liczbach mowa!
Królestwo grzybów jest tak ogromne, że nawet naukowcy nie znają odpowiedzi na wiele dotyczących go pytań. Spójrzmy:
Do tej pory udało się zbadać, opisać i sklasyfikować ponad 150 tysięcy gatunków grzybów.
Każdego roku do tej listy dołączają 1,5-2 tysiące niezbadanych wcześniej gatunków.
Według szacunków niektórych badaczy — jest to zaledwie 10% wszystkich gatunków, jakie występują na Ziemi.
Mówimy więc potencjalnie o nawet 1,5 miliona gatunków — rozsianych po wszystkich kontynentach i strefach klimatycznych. Dla porównania — rodzajów roślin nasiennych jest czterokrotnie mniej.
Dlaczego do tej pory poznaliśmy tak niewiele z nich? To trudne pytanie — tak jak trudne jest badanie grzybów. Większość gatunków ma tak mikroskopijne rozmiary, że po prostu nie mamy pojęcia o ich istnieniu — a jeśli o nich wiemy, możemy mieć problem z ich identyfikacją. Dodajmy do tego fakt, że dużą część królestwa grzybów prawdopodobnie stanowią gatunki podwodne, do których… być może nigdy nie będziemy w stanie dotrzeć. Dotychczas udało się nam zidentyfikować niecałe 500 z nich. To dwa razy mniej gatunków niż żyje… na Antarktydzie.
A ile gatunków jest jadalnych? Spośród dotychczas sklasyfikowanych — niewiele ponad 2000. Pozostałe grzyby uważa się przynajmniej za niejadalne, o ile nie trujące.
A teraz ciekawostka — z tych dwóch tysięcy jadalnych grzybów ponad połowa… występuje w Polsce. Dla porównania, gatunków trujących na terenie naszego kraju znajdziemy ok. 250.
I oczywiście; większości jadalnych gatunków nigdy nie uświadczymy na naszych stołach. Niektóre występują zbyt rzadko, inne — wyróżniają się odpychającym zapachem, a zdecydowana większość — po prostu nie ma ani szczególnych walorów smakowych, ani wartości odżywczych. Powszechnie zbiera się raptem kilkanaście najpopularniejszych, sprawdzonych już w kuchni gatunków. Po mniej znane okazy sięgają jedynie zapaleni grzybiarze i miłośnicy mykologii (tym drugim polecamy zajrzeć na https://shroomsy.pl/ — tam znajdziecie więcej ciekawych informacji na temat najbardziej zagadkowych gatunków, czyli grzybów psylocybinowych).
Na koniec — warto dodać, że wiele gatunków jest w Polsce objętych ścisłą lub częściową ochroną; to znaczy, w ogóle nie można ich zrywać. Należą do nich m.in.: maślaki trydenckie, sarniaki, podopieńki tofowiskowe oraz, charakteryzujące się wyjątkowym aromatem trufle wgłębione.
Ciekawie wygląda sytuacja ze wspomnianymi „grzybkami” halucynogennymi, których dwa gatunki: Psilocybe semilanceata oraz Deconica montana także da się znaleźć na terenie naszego kraju. Ich z kolei nie można zbierać ze względu na zawartość psylocybiny, czyli środka odpowiedzialnego za doznania halucynogenne. Jedyną opcją legalnej obserwacji takich gatunków są tzw. growkity — składające się wyłącznie z grzybni (bez psylocybiny) zestawy do prowadzenia badań. Przykład? Growkit Golden Teacher od Shroomsy, który polecamy sprawdzić wszystkim zainteresowanym tak „egzotycznymi” u nas gatunkami.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz