Nie można z góry powiedzieć, że na relokowanie maszyn potrzeba dnia, tygodnia albo miesiąca, ale przyjrzenie się pewnym czynnikom, od których będzie zależał czas relokacji, może naprawdę wiele rozjaśnić. A takich czynników jest sporo i nie wszystkie są oczywiste.
Żeby relokacja maszyn mogła się udać, trzeba określić sposób przetransportowania ich do nowej lokalizacji. W znakomitej większości przypadków wykorzystuje się transport drogowy, przy czym nie wszystkie zlecenia są takie same. Niektóre maszyny nawet po rozłożeniu na mniejsze podzespoły, nadal wymagają organizacji transportu ponadnormatywnego i tutaj w zależności od klasy transportu trzeba będzie niekiedy poświęcić więcej czasu na organizację. Jeśli przekroczenie dopuszczalnej skrajni jest niewielkie, to w praktyce prawie nie opóźnia to transportu, ale konieczność organizacji pilotowanego konwoju i uzyskania pozwoleń wraz z wytyczeniem trasy to już proces czasochłonny. Zresztą często trzeba do tego dołożyć również fakt, że tego rodzaju transport będzie mógł być prowadzony na przykład tylko w godzinach nocnych i nierzadko nie wystarczy jeden dzień.
Relokacja maszyn – poza przypadkami transportu do utylizacji – wymaga najpierw demontażu, a później montażu urządzeń, tymczasem większość z nich nie jest projektowana z myślą o wygodnym transporcie. Mówiąc wprost – to niekoniecznie sam transport będzie najbardziej czasochłonny, ale procesy demontażu i montażu na gruncie. W pewnych przypadkach skalę tylko tych zadań można liczyć w tygodniach, jeśli uwzględnić dodatkowo pierwsze testy w nowym miejscu. Warto też odnieść to szerzej, a więc nie do przeniesienia pojedynczych urządzeń, ale ich zespołów. Relokacja maszyn może bowiem objąć pojedyncze maszyny, ale też całe linie produkcyjne lub ich fragmenty, więc w ramach montażu mieści się też odpowiednia wzajemna konfiguracja, co może przedłużyć proces.
Dwa powyższe kryteria są dość oczywiste, natomiast warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden czynnik, który może opóźnić zakończenie relokacji. Poza czynnikami losowymi będą to błędy w koordynacji poszczególnych zadań. To zresztą główny powód, dla którego relokację zleca się specjalistycznym firmom zewnętrznym – błędna kolejność wysłania podzespołów transportem na nowe miejsce spowoduje nie tylko utrudnienia w planowym montażu maszyn, ale też może zablokować specjalistyczne platformy transportowe, jeśli takie są używane. Wówczas rośnie nie tylko koszt operacji, ale również się ona wydłuża. To dowodzi, jak istotne jest to, żeby, mówiąc o relokacji, nie skupiać się wyłącznie na transporcie, ale na całym procesie aż po uruchomienie maszyn w nowym miejscu, bo dopiero wtedy można prawidłowo wszystko zaplanować.