Zamknij

Świat nie kończy się na Lewandowskim...

artykuł sponsorowany + 14:44, 22.08.2022 Aktualizacja: 14:44, 22.08.2022

... i władze Bayernu Monachium dobrze o tym wiedzą. Zanim sprzedali Polaka do FC Barcelony, pozyskali Sadio Mane z Liverpoolu. Płacąc zespołowi z miasta Beatlesów około 32mln €. To nie wysoka cena jak na tej klasy napastnika. Mane już w pierwszym oficjalnym meczu pokonał bramkarza drużyny RB Lipsk, w starciu o Superpuchar Niemiec. Bayern rozpoczął z przytupem nowy sezon zdobywając Superpuchar, pokonując RB Lipsk 5:3. Na kolejną zdobycz bramkową Senegalczyk nie czekał długo, w 1. kolejce Bundesligi strzelił jedną z bramek w spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt, które Bayern pewnie wygrał 6:1. Jak mu tak dalej pójdzie, to kibice bawarskiego klubu szybko zapomną o Robercie Lewandowskim.

Bayern na łowach 

To okienko w wykonaniu zespołu prowadzonego przez Juliana Nagelsmana, jest wręcz obłędne. Nie dość, że pozyskali Mane to jeszcze skusili się Mathijsa de Ligta z Juventusu. Płacąc za niego, bagatela 67mln € plus 10mln w bonusach. Pozyskując dwóch młodzieżowców z Rennes (Mathys Tel) i Ajaxu Amsterdam (Ryan Gravenberch) zabezpieczają się na przyszłość. Bo za byle jakich zawodników w wieku 17 i 20 lat nie płaci się w dzisiejszych czasach 20 i 18,5 miliona €. Skauci Bayernu musieli zobaczyć w nich ogromny potencjał, skoro klub wyłożył na nich tak wielkie pieniądze.

Lewandowski kontra Bayern 

Już pod koniec ubiegłego sezonu, zaczęły pojawiać się plotki na temat przenosin Polaka do słonecznej Katalonii. Dziennikarze prześcigali się w newsach, o transferze Roberta do Barcelony. Sam zainteresowany nic nie mówił na temat przeprowadzki, twierdził, że ma jeszcze rok kontraktu w Bayernie, ale nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Po sezonie, gdy otwarło się okienko transferowe, na no nowo wybuchła bomba pt. "Lewandowski w FC Barcelona". Bayern jednak nie chciał puścić swojego najskuteczniejszego strzelca, za przysłowiową "czapkę gruszek". Grał na czas, żeby wynegocjować jak najlepszą cenę za swojego napastnika, bądź nakłonić go do pozostania w klubie. Jednak upór katalońskiego klubu jak i Lewandowskiego, przyniósł oczekiwany efekt w postaci transferu. Bayern stracił swoją potężną broń, którą wykańczał swoich ligowych oponentów od kilku ładnych lat, zyskał jednak środki na klasowego napastnika, którego zresztą zakupił przed transferem Polaka. 

Czy Bayern czeka kryzys?

Nie sądzę, mają tak potężny skład, że Bundesliga będzie dla nich spacerkiem po tytuł mistrza Niemiec. Nawet brak Lewandowskiego nie jest widoczny na początku nowego sezonu. W dwóch meczach z rywalami, którzy mieli coś do powiedzenia w zeszłym sezonie (RB Lipsk i Eintracht Frankfurt), strzelili łącznie 11 goli tracąc 4. Widać, że brak Roberta nie przeszkadza monachijskiej drużynie strzelać wiele bramek. Czy ktoś im sprawi problem w wyścigu po kolejny, 11 już z rzędu tytuł mistrzowski? Nie ma na to najmniejszych szans, bo który klub w Niemczech jest w stanie to zrobić? Borusia Dortmund? Już na początku sezonu stracili na kilka miesięcy z powodu kontuzji, swojego najlepszego napastnika. Sprzedali Hallanda do Manchesteru City. Nie mają tak wyrównanej i szerokiej kadry podobnie jak reszta klubów Bundesligi, w porównaniu z Bayernem. Tak jak wyżej wspominałem, dwa mocne kluby już "przetestowali", a raczej rozmontowali z łatwością. Kto jeszcze może im stanąć na drodze? Bayer Leverkusen, nie ma takiej opcji. Klub z Leverkusen jest dwa poziomy niżej niż klub, że stolicy Bawarii. 

Bayern sprzedając Lewandowskiego nie dość, że dość sporo na nim zarobił, to zrobił to co i tak w niedługim czasie było nieuniknione. Czyli odmłodzenie i przebudowa składu. Robiąc to w tej chwili, gdy starsi zawodnicy jeszcze nie dają się wygryźć ze składu, wpompowują świeżą krew do prężnie działającej maszyny. Młodzież pod skrzydłami starszyzny powinna się dobrze rozwijać i odpłacić się klubowi w niedalekiej przyszłości. Dlatego Bayern Monachium mimo sprzedaży Roberta Lewandowskiego która wydawała się krokiem wstecz, zrobił dwa kroki do przodu i pozostanie hegemonem w Niemczech jeszcze przez kilka najbliższych lat.

Jesteś ciekaw gry Bayernu bez Lewandowskiego? Sprawdzaj regularnie informacje sportowe.

Należy korzystać, tylko z bukmacherów legalnie działających w Polsce tj. posiadających, wydane przez Ministerstwo Finansów, zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych przez sieć Internet. Uczestnictwo w nielegalnych zakładach bukmacherskich, wiąże się z konsekwencjami narażenia się na wysokie kary pieniężne oraz odpowiedzialność karną.

Betfan to legalny polski bukmacher internetowy. Zakłady wzajemne urządzane przez spółkę BetFan sp. z o.o. przez sieć Internet przyjmowane są na stronie internetowej Spółki pod adresem www.betfan.pl na podstawie zezwolenia Ministerstwa Finansów z dnia DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 2018 R. NR PS4.6831.3.2018

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%