Listopadowy długi weekend tradycyjnie przyciągnął do Sopotu tłumy, a słoneczna aura dodatkowo zachęciła do nadmorskiego wypoczynku. Ten gwałtowny najazd turystów postawił sopockie służby pod ogromną presją, wymagając czterech dni intensywnych działań. Podsumowanie akcji Straży Miejskiej szokuje wysokimi kwotami mandatów, które stanowią cenną lekcję dla każdego, kto myśli, że nad morzem można złamać zasady.
Długi weekend listopadowy (8.11-11.11) udowodnił, że Sopot nie przestaje być jednym z ulubionych miejsc, do których podróżują Polacy. Niestety, duża liczba gości oznaczała też natłok problemów, z którymi musiała zmierzyć się Straż Miejska. Ich działania miały jeden cel – zapewnić porządek i bezpieczeństwo mieszkańcom oraz wczasowiczom. Oficjalne dane pokazują, jak drogo turyści zapłacili za nieprawidłowe parkowanie i łamanie innych przepisów.

Spośród wszystkich skontrolowanych, ukarano mandatem karnym 81 osób. Zastosowane kary finansowe sięgnęły rekordowej łącznej kwoty 14 700 złotych. Tak wysoka suma nałożonych grzywien jest wyraźnym sygnałem, że Sopot nie toleruje łamania przepisów. Warto jednak podkreślić, że służby nie skupiały się wyłącznie na surowym egzekwowaniu przepisów.
Strażnicy miejscy zastosowali pouczenia wobec 25 osób, dając im szansę na poprawę zachowania. Dyżurny przyjął w tym czasie aż 72 zgłoszenia od mieszkańców i turystów. Taka liczba interwencji wskazuje na realną potrzebę kontrolowania porządku w kurorcie. Mieszkańcy aktywnie wspierali działania strażników, zgłaszając różne nieprawidłowości.

Największym problemem, tradycyjnie już, okazało się nieprawidłowe parkowanie w centrum miasta. Straż Miejska konsekwentnie zwalczała ten proceder. Dowodem na to jest zatrważająca liczba 68 urządzeń blokujących koło, które założono na źle zaparkowane samochody. Wiele osób po prostu zlekceważyło zakazy.
Liczba dyspozycji odholowania pojazdów wyniosła 12. Z tego aż 11 dotyczyło jednej, konkretnej ulicy – Mokwy. Ta ulica stała się symbolem chaosu w parkowaniu i braku wyobraźni kierowców. Niewłaściwe zostawianie aut bardzo utrudniało ruch i zagrażało bezpieczeństwu.
Straż Miejska poza pilnowaniem porządku drogowego podejmowała też interwencje społeczne. Jedna osoba wymagała natychmiastowej pomocy i wsparcia. Funkcjonariusze odwieźli ją do Pogotowia Socjalnego w Gdańsku. Pokazuje to, że ich rola daleko wykracza poza samo wystawianie mandatów.
Podsumowanie działań sopockiej Straży Miejskiej w długi weekend jasno określa priorytety. Skala interwencji i wysokość nałożonych mandatów stanowią poważne ostrzeżenie. Turyści planujący wyjazd muszą pamiętać o bezwzględnym przestrzeganiu przepisów drogowych.
[ZT]37034[/ZT]
1 0
SM sopot nastawiony w weekendy tylko na łowy na kierowców odwiedzających Sopot. Taka prawda uważajcie, im tylko zależy na premii z mandatów, jeżdżą w kółko Sopotu dolnego byle kogoś złapać. W innych rejonach Sopotu ich nie uświadczysz w weekendy. Nie przyjaźni turystom.