W niedzielę wieczorem, tuż po godzinie 21, na ul. Powstańców Warszawy w Sopocie doszło do niebezpiecznie wyglądającej kolizji. Czarne auto uderzyło w kilka zaparkowanych samochodów. Świadkowie relacjonowali, że słyszeli pisk opon i głośne uderzenia, które zaniepokoiły okolicznych mieszkańców i spacerowiczów.
Jak informuje sopocka policja, kierowca pojazdu zatrzymał się kawałek dalej i został przebadany alkomatem – był trzeźwy. Nikt nie ucierpiał, a sprawą zajmują się funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego.
Zdarzenie zaniepokoiło osoby obecne w pobliżu. Jedna z mieszkanek podzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami:
– Na początku wszyscy byli przekonani, że kierowca był pijany. Wysiadł z auta i szedł chwiejnym krokiem, wyglądał na zdezorientowanego. Ale później zaczęłam się zastanawiać – może to nie alkohol, tylko jakiś nagły atak, zawał albo szok. Pogoda, ciśnienie, stres – różne rzeczy się zdarzają. Policja potraktowała go bardzo spokojnie, nawet zaproponowali wezwanie karetki – mówi kobieta, która obserwowała sytuację.
Według jej relacji, na miejscu zgromadzili się spacerowicze, a jedna z kobiet miała nawet trzymać wyrwaną tablicę rejestracyjną pojazdu.
– Ludzie byli poruszeni, zaczęli dzwonić na policję, opisywać zdarzenie. Początkowo wyglądało to na ucieczkę z miejsca wypadku, ale potem okazało się, że auto stanęło kawałek dalej.
Świadek zwróciła również uwagę na potencjalne zagrożenie:
– Pomyślałam, że godzinę wcześniej moje dzieci biegały między tymi samochodami. Gdyby to się wydarzyło wtedy, mogłoby dojść do tragedii. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
[ZT]34232[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz