W ubiegłą niedzielę odbyły się derby Trójmiasta. Drużyny Arki i Lechii Gdańsk spotkały się na gdyńskim stadionie, aby zawalczyć o zwycięstwo. Emocji jednak nie brakowało także poza stadionem. Ponad 2 tysiące gdańskich kibiców przemaszerowało przez sopockie ulice. W trakcie pochodu doszło do starć z policją. W wyniku interwencji zatrzymano 8 osób, zaś 30 otrzymało mandaty.
Piłkarskie widowiska nierzadko wiążą się z ryzykowanymi zdarzeniami z udziałem pseudokibiców. Tak też było tym razem. W związku z decyzją wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha fani Lechii Gdańsk nie zostali dopuszczeni na stadionowe trybuny w Gdyni. Kibice ograniczeni zakazem postanowili wesprzeć zawodników zbierając się pod hotelem Focus w Sopocie. Stamtąd drużyna biało-zielonych wyruszyła autokarem, aby zmierzyć się ze swoim gdyńskim rywalem.
Choć według informacji przekazanych przez policję zawody odbyły się spokojnie i doszło do względnie niewielkiej liczby incydentów, warto podkreślić, że do najbardziej ryzykowne sytuacje miały miejsce w Sopocie. Ponad dwa tysiące kibiców, odpalone race, starcia z policją i interwencja funkcjonariuszy wykorzystujących gaz - tak w skrócie można podsumować niedzielną wizytę lechistów w sercu kurortu.
Do starcia doszło w rejonie Al. Niepodległości i "Małego Monciaka", gdzie oddział policji przystąpił do natarcia na agresywnych kibiców gdańskiej Lechii. Łącznie zatrzymano osiem osób, a trzydziestu wystawiono mandaty. Policja próbuje jednak nadal ustalić tożsamość kolejnych napastników zarejestrowanych na nagraniach.
[WIDEO]237[/WIDEO]
Wśród chuligańskich wybryków odnotowano przypadki rzucania kamieniami i racami w stronę funkcjonariuszy. Rozkrzyczany tłum nie szczędził też obelg skierowanych do drużyny przeciwnej. Swojego rodzaju punktem krytycznym okazało się jednak pokonanie przez kibiców tunelu oddzielającego "Mały Monciak" od właściwej części deptaka. Fani Lechii krzycząc i uciekając przed strumieniami gazu chaotycznie przebiegali przez przejście podziemne i nasyp torowiska. Obraz wideo zarejestrowany przez jednego z uczestników zdarzenia przypomina niemal regularne zamieszki.
Choć sytuacja przedstawiona na nagraniu wygląda dramatycznie, media uspokajają, że były to jedne z najlepszych derbów Trójmiasta, a atmosfera - poza kilkoma niekontrolowanymi incydentami - była dobra.
Nunulek 07:25, 07.11.2019
0 0
Bydło się bawi. 07:25, 07.11.2019