W sobotnie popołudnie rozpoczęła się skomplikowana operacja wydobycia dźwigu stoczniowego, który wskutek wichury runął do Kanału Kaszubskiego w Gdańsku. Akcja, prowadzona przez służby Urzędu Morskiego w Gdyni, zakończyła się pomyślnie w niedzielę o godz. 00:35.
Rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni, Magdalena Kierzkowska, przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że pierwszą część dźwigu udało się wydobyć już w sobotę po godzinie 14:00.
"Służby nadal pracują. Aktualnie trwa podejmowanie drugiej części dźwigu" – informowała rzeczniczka.
Z powodu operacji, żegluga turystyczna w rejonie działań była czasowo wstrzymana. Dla minimalizacji utrudnień, koordynowano prace w taki sposób, aby jak najmniej wpływały na ruch na kanale.
"Od rana do godz. 12:15 żegluga turystyczna była możliwa, następnie od godz. 15:30 do godz. 18:00" – wyjaśniała Kierzkowska.
Podkreśliła również, że port funkcjonował normalnie, a obszar wokół dźwigu został odpowiednio oznakowany i zabezpieczony, w tym poprzez rozstawienie zapory olejowej.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek po południu, kiedy wichura, która przeszła nad Gdańskiem, przewróciła dźwig stoczniowy stojący przy nabrzeżu na Wyspie Ostrów. Na szczęście, w wyniku tego incydentu nikt nie ucierpiał.
W niedzielę rano Magdalena Kierzkowska poinformowała, że operacja wydobycia dźwigu została zakończona. Dodała również, że zapora przeciwrozlewowa i oznakowanie pozostaną do poniedziałku, do czasu przeskanowania i sprawdzenia dna kanału.
Mieszkańcy i turyści mogą odetchnąć z ulgą – żegluga na Kanale Kaszubskim jest już możliwa, a wszelkie środki ostrożności podjęte przez Urząd Morski w Gdyni zapewniają bezpieczeństwo i sprawną komunikację wodną w regionie.
[ZT]25524[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz