Koszykarze Energi Trefl Sopot po raz pierwszy pokonani w ORLEN Basket Lidze 2025/2026. W ERGO ARENIE żółto-czarni przegrali z AMW Arką Gdynia 83:85 (23:22, 14:17, 20:23, 26:23). Dla sopocian była to pierwsza derbowa porażka po kolejnych siedmiu zwycięstwach z rzędu. Spotkanie na żywo zobaczyło 5133 kibiców, co jest nowym rekordem frekwencyjnym bieżącego sezonu.
Żółto-czarni bardzo dobrze weszli w Q2, a w szczególności Ray. Trafienie po przechwycie, akcja „2+1” oraz trójka pozwoliły nam wyjść na +9. Niestety, kolejny fragment spotkania nie był już tak dobry. Przez siedem minut zdobyliśmy tylko trzy oczka, co wykorzystali gdynianie, którzy wyszli na minimalne prowadzenie. Do szatni schodziliśmy przy dwupunktowej stracie.
Grę po zmianie stron rozpoczęliśmy od trójek Schenka i Garbacza. Następnie punkty zdobył Okauru, ale po chwili jeszcze raz celnie zza łuku przymierzył Kuba. Wszystkie straty udało się odrobić po wolnych Willy’ego, a w kolejnych minutach zespoły wymieniały się na prowadzeniu. Niestety, od stanu 55:54 przyjezdni zdobyli osiem punktów z rzędu i odskoczyli. W końcu przełamaliśmy złą serię, jednak do końca Q3 odrobiliśmy tylko dwa oczka.
Decydującą kwartę rozpoczęły trójki Garbacza i Łączyńskiego, co pozwoliło wyjść Arce na najwyższe, 11-punktowe prowadzenie. Żółto-czarni nie mieli zamiaru złożyć broni i ruszyli w pogoń. Minda, Willy i Kenny zdobyli dla nas siedem punktów z rzędu i było 64:68. Kiedy przewaga gdynian stopniała do jednego posiadania, o czas poprosił trener Cesnauskis. Po przerwie sopocianie wciąż naciskali. Przełom 37 i 38 minuty przyniósł prawdziwy festiwal trójek – w ciągu 65 sekund w ERGO ARENIE zobaczyliśmy pięć celnych rzutów zza łuku, a trzy z nich należały do sopocian i mieliśmy remis. Dwie pozostałe rzucił Ramey, dla którego były to pierwsze trafienia w spotkaniu. To napędziło amerykańskiego obwodowego, który wziął na siebie całą ofensywę Arki. Na jego kolejne trafienia odpowiedzieli Kuba i Mikołaj. Ten drugi wytrzymał presję na linii rzutów wolnych i na 2 sekundy przed końcem doprowadził do remisu 83:83. Wydawało się, że o losach rywalizacji przesądzi dogrywka, ale wtedy jeszcze raz dał znać o sobie Ramey. Przy jego rzucie zza połowy został odgwizdany faul, a koszykarz wykorzystał dwie z trzech przysługujących mu prób, co przesądziło o pierwszym derbowym zwycięstwie gdynian od 11 grudnia 2021 roku.
Źródło: Trefl Sopot
[ZT]36468[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz