W meczu 10. kolejki ORLEN Basket Ligi Trefl Sopot przegrał z Legią Warszawa 75:109 (14:24, 24:32, 12:30, 25:23).
Ligowy hit rozpoczął się od punktów kapitanów – najpierw trafił Jarek, a następnie odpowiedział świetnie nam znany Michał Kolenda. W kolejnych minutach oglądaliśmy wyrównaną rywalizację. Tak było do stanu 11:11. Wtedy niestety inicjatywę przejęła Legia, która najpierw odskoczyła po trójkach Silinsa i McGusty’ego, a następnie dołożyła kolejne oczka do przewagi. Pierwszą kwartę zakończyliśmy przy wyniku 14:24.
Mało optymistycznie było też na początku drugiej kwarty. Stołeczni powiększali różnicę, a ponadto kontuzji nabawił się Marcus Weathers. Sygnał do odrabiania strat chciał dać Kuba, który wziął na siebie ofensywę i odrobił kilka oczek, ale wciąż nie potrafiliśmy zatrzymać ataku Legii. Szwankowała też nasza skuteczność na linii rzutów wolnych – z dziesięciu takich prób w pierwszej połowie wykorzystaliśmy zaledwie pięć. Kiedy miejscowi kibice czekali na serię żółto-czarnych, to goście ponownie zaatakowali. Od stanu 26:38 warszawianie zdobyli jedenaście oczek z rzędu i wyszli na +23. Złą serię w końcu przerwał Nahiem, a do przerwy udało nam się odrobić jeszcze pięć punktów – do szatni schodziliśmy przy 38:56.
Tuż po zmianie stron oglądaliśmy wyrównane zmagania. Niestety, następnie po raz kolejny inicjatywę przejęła Legia, która budowała coraz wyższą różnicę. Na koniec trzeciej kwarty przegrywaliśmy już -36.
W ostatnich 10 minutach nie doszło do „cudu” – bo tak należałoby klasyfikować odrobienie strat – w ERGO ARENIE. Choć czwarta kwarta zakończyła się zwycięstwem Trefla Sopot, to były to zaledwie dwa oczka na korzyść mistrza Polski. Legia pewnie triumfowała w ERGO ARENIE i wyprzedziła żółto-czarnych w tabeli ORLEN Basket Ligi.
Źródło: Trefl Sopot
[ZT]29385[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz