Zamknij

Mistrzowie Polski zdobywają Szczecin! Trefl Sopot wciąż niepokonany [WIDEO]

08:51, 04.11.2024 . Aktualizacja: 08:51, 04.11.2024
Skomentuj Fot. materiały Trefla Sopot Fot. materiały Trefla Sopot

Trefl Sopot wciąż niepokonany w rozgrywkach ORLEN Basket Ligi! W sobotni wieczór żółto-czarni triumfowali w szczecińskiej Netto Arenie 99:96 (22:34, 18:18, 30:24, 29:20), mimo że rywale prowadzili nawet różnicą 16 punktów. Kapitalne zawody rozegrał duet Phillip-Best, który łącznie zanotował 45 oczek.

Pierwsza kwarta

W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli gospodarze, którzy po trafieniach Woodarda i Dziewy wyszli na 8:0. Nasze konto w końcu otworzył Andy i sopocianie ruszyli do odrabiania strat. Po efektownym wsadzie Tarika zostały nam trzy oczka, ale po chwili drugą trójką odpowiedział Woodard. To właśnie amerykański obwodowy sprawiał nam najwięcej problemów. Pod koniec kwarty do 30-latka dołączyli inni zawodnicy Kinga. Szczecinianie zakończyli kwartę z 81% skutecznością z gry i prowadzeniem +12.

Druga kwarta

Sytuacja nie zmieniła się na początku drugiej kwarty. Kiedy różnica wzrosła do szesnastu oczek, o czas poprosił Żan Tabak. Niestety, wciąż nie potrafiliśmy zatrzymać świetnego ataku Kinga. W momencie rozpoczęcia 16 minuty gry gospodarze mieli na swoim koncie aż 45 punktów. Napędzić zespół próbował Tarik, który dwa razy celnie przymierzył zza łuku, lecz rywale także punktowali. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 52:40.

Trzecia kwarta

Choć druga połowa rozpoczęła się od trójki Woodarda, to w kolejnych 120 sekundach inicjatywę przejęli sopocianie. Zza łuku trafili Andy, Aaron i Kuba, a ponadto swoje konto otworzył Geoff i zrobiło się -5. Po przerwie dla trenera Miłoszewskiego gra się wyrównała. Mistrzowie Polski próbowali gonić, jednak King utrzymywał dwa-trzy posiadania różnicy. Żółto-czarni nie odpuszczali. Po dwóch efektownych wsadach Marcusa i trzech punktach Groselle’a mieliśmy remis 68:68. Kiedy czekaliśmy na pierwsze prowadzenie, to niestety King zapisał serię 5-0 i ponownie odskoczył.

Czwarta kwarta

Trójki Marcusa i Aarona oraz wsad Geoffa na początku Q4 i ponownie mieliśmy remis. Mistrzowie Polski poszli za ciosem i w końcu dopięli swego – po trafieniu Aarona było 78:80. Sopocianie nie zatrzymywali się. Świetnie prezentował się Tarik, który wyprowadził nas na +8. Kiedy wszystko układało się dla nas coraz lepiej, wtedy King ruszył w pogoń. Z dystansu przymierzyli Nicholson, Woodard oraz Meier i na minutę przed końcem to gospodarze prowadzili 94:93. Po przerwie dla trenera Tabaka po raz piąty za trzy trafił Aaron. W następnej akcji do remisu doprowadził Woodard, ale żółto-czarni szybko odpowiedzieli. Swoje pierwsze punkty w meczu – i jak się później okazało najważniejsze – zdobył Jarek Zyskowski. King miał jeszcze 10 sekund na odwrócenie losów pojedynku, ale rzut Meiera zatrzymał się na tablicy. Sopocianie dopisali piąte zwycięstwo i już w piątek 8 listopada w ERGO ARENIE zmierzą z drugą dotychczas niepokonaną drużyną ORLEN Basket Ligi, Anwilem Włocławek. Bilety na mecz są dostępne na www.sercesopotu.pl.

Trefl Sopot: Phillip 23, Groselle 14, Van Vliet 12 (5 zb.), Schenk 11 (7 as.), Zyskowski 2 oraz Best 22, Weathers 9, McGowens 5, Witliński 1

Źródło: Trefl Sopot

[ZT]28254[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%