Zamknij

Piąte zwycięstwo z rzędu! Tauron GTK Gliwice – Trefl Sopot

10:16, 15.04.2024 . Aktualizacja: 10:16, 15.04.2024
Skomentuj Fot. Trefl Sopot Fot. Trefl Sopot

Udany rewanż Trefla Sopot! W ostatnim wyjazdowym meczu rundy zasadniczej nasza drużyna pokonała Tauron GTK Gliwice 80:79 (22:21, 19:18, 18:19, 21:21). Dla podopiecznych Żana Tabaka było to piąte zwycięstwo z rzędu, co umocniło ich na pozycji wicelidera rozgrywek. Żółto-czarni są już pewni miejsca w TOP3 na koniec sezonu zasadniczego.

Pierwsza kwarta

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po 120 sekundach gry prowadzili 7:3. Podopieczni Żana Tabaka szybko jednak poprawili grę w obronie, a dzięki dwóm dobrym akcjom Geoffa doprowadzili do remisu. W kolejnych minutach zespoły toczyły zaciętą rywalizację. Żadna drużyna nie potrafiła odskoczyć na więcej niż cztery oczka. W tym czasie swoje konta otworzyli Paul, Kuba Schenk, Aaron i Kuba Musiał, a kolejne trafienie dopisał też Groselle. Premierową część zakończyła trójka Hendersona, ale to Trefl Sopot prowadził 22:21. Złą informacją był fakt, że w Q1 aż trzy faule zapisano Kubie Schenkowi.

Druga kwarta

Już w pierwszej akcji drugiej kwarty GTK odzyskało prowadzenie. Kiedy zrobiło się 28:24, wówczas na swój pierwszy czas zdecydował się Żan Tabak. Po przerwie punkty zdobył Auston Barnes i tym razem zawodników zaprosił do siebie Paweł Turkiewicz. Wciąż jednak żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Żółto-czarni opierali swoją grę na bardzo dobrej dyspozycji Geoffa, który nie tylko punktował, ale także asystował. Gospodarze korzystali za to z naszych problemów z faulami, co pozwalało utrzymywać im minimalnie „z przodu”. Tak było aż do 19 minuty. Wtedy najpierw za trzy przymierzył Jarek, a następnie punkty w kontrze zdobył Paul, dzięki czemu wyszliśmy na +4! Szybko czasem zareagował trener Turkiewicz, jednak do przerwy nie oddaliśmy prowadzenia.

Trzecia kwarta

Od początku drugiej połowy trener Tabak delegował do gry Kuby Schenka, a ten w nieco ponad trzy minuty odpłacił się siedmioma punktami. Trzy oczka dodał też Aaron, a to dało nam prowadzenie 51:44. Po przerwie wziętej przez Pawła Turkiewicza gliwiczanie ruszyli do odrabiania strat. Ofensywę rywali wziął na siebie Laksa, który dwukrotnie trafił zza łuku i zmniejszył straty do -2. Nasza drużyna odpowiedziała trafieniami Geoffa i Jarka, ale końcówka Q3 należała do GTK. 10 minut przed końcem zespoły dzieliło tylko jedno oczko.

Czwarta kwarta

Decydującą kwartę rozpoczęła trójka Kuby Musiała. Następnie cztery punkty dorzucił nasz kapitan, co pozwoliło nam wyjść na najwyższe prowadzenie, czyli +8! Co ciekawe, dokładnie przy takiej różnicy o czas poprosił… Żan Tabak. Po przerwie GTK korzystało z naszych problemów z faulami. Ponadto w drugiej połowie kwarty musieliśmy sobie radzić bez dwóch Jakubów, którzy zakończyli mecz ze względu na piąte przewinienia. Pomiędzy 35 a 38 minutą gliwiczanie wykorzystali aż dziewięć rzutów wolnych z rzędu, a po trójce Graya wrócili na prowadzenie. Tym samym szybko odpowiedział Aaron i było 74:76. Ostatnie dwie minuty były bardzo emocjonujące. Po jednym celnym wolnym zza łuku Jarka przymierzył McEwen i mieliśmy remis. Nasz kapitan ponownie zapunktował, tym razem z gry, ale dwa oczka także dopisał Bender. Ostatnia akcja należała jednak do Trefla. Na 5 sekund przed końcem sfaulowany został Geoff, co zaowocowało rzutami wolnymi. Tylko pierwsza próba środkowego zakończyła się sukcesem. Po niecelnym drugim rzucie gracze GTK zebrali piłkę, jednak nie zdołali odpowiedzieć, a 21. ligowe zwycięstwo Trefla Sopot stało się faktem!

Trefl Sopot: Best 15, Groselle 14 (6 as.), Scruggs 7 (7 zb.), Van Vliet 3, Varadi 3 oraz Zyskowski 17, Schenk 9, Musiał 8, Barnes 4, Witliński 0

Źródło: Trefl Sopot

[ZT]23333[/ZT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%