Radna Sopotu Anna Łukasiak poinformowała o tym, że władze miasta podjęły decyzję o przeprowadzaniu zabiegów mających na celu zwalczanie jemioły. Roślina ta pasożytuje na wielu gatunkach drzew przyczyniając się m.in. do ich obumierania.
Choć jemioła ma zdolność przeprowadzania fotosyntezy, to jej wpływ na organizm żywiciela bywa znaczny. W perspektywie wielu lat może przyczyniać się do śmierci drzew oraz zwiększenia łamliwości gałęzi. Roślina ta jest szczególnie niebezpieczna dla drzew w okresie suszy, kiedy jej aparaty szparkowe mogą być otwarte, pobierając wodę i sole mineralne od żywiciela. Oprócz tego pobiera ona również produkty fotosyntezy od rośliny-gospodarza – od niego pochodzi od 23 do 45% węgla w jemiole.
Rośliny pasożytujące na drzewach dożywają nawet 30-40 lat. Ich zwalczanie wymaga przeprowadzania zabiegów pielęgnacyjnych, takich jak cieniowanie miejsc porażonych jemiołą, odcinanie kruchych pędów pasożyta, a także obłamywanie lub usuwanie zajętych przez nią gałęzi.
Radna Platformy Sopocian zwróciła się do prezydenta miasta Jacka Karnowskiego o podjęcie działań w celu zabezpieczenia drzew.
– Jemioła odrasta, a jest groźnym pasożytem drzew, na których tak nam w Sopocie zależy. Rośnie niestety wysoko na konarach, a nieusuwana powoduje, że gałęzie się łamią, zagrażając nie tylko dachom domów i stojącym czy jadącym samochodom, ale też ludziom. Rozmawiałam o tym z prezydentem, akcja dotyczy całego miasta, będzie przeprowadzana sukcesywnie aż do skutku. Na co najmniej trzy lata będzie spokój! – poinformowała radna w mediach społecznościowych.
Źródła:
[ZT]8331[/ZT]
0 0
czyli będzie "alibi" aby ciąć tak , że będzie wygospodarować nowy plac na beton??