Zamknij

"Mówię wprost - media sieją propagandę". Stolik Wolności walczy z obostrzeniami w Polsce

17:30, 17.03.2021 Aktualizacja: 09:30, 19.03.2021
Skomentuj

Stolik Wolności to inicjatywa, która w Polsce funkcjonuje od jesieni 2020 roku. Jej aktywiści odrzucają obowiązek noszenia maseczek oraz wskazują, że funkcjonujące w Polsce obostrzenia nie mają podstawy prawnej. Jak sami przyznają, opierają się przy tym na twardych danych i opiniach prawników. Walczą o ty, by ich narracja została dopuszczona do dyskusji.

Ostatnie działania Stolika Wolności skupiły się na Centrum Handlowym Riviera w Gdyni. Aktywiści przerwali taśmy oddzielające strefę gastronomiczną i zjedli zamówione posiłki przy stolikach. Spotkało się to z reakcją ochrony oraz funkcjonariuszy policji. O szczegółach ostatnich sytuacji w Rivierze opowiedział nam Adrian, jedna z osób zaangażowanych w działalność Stolika Wolności.

Z początkowej małej inicjatywy Stolik Wolności stał się ruchem o szerokim zasięgu. Jak do tego doszło?

Obecnie to już inicjatywa ogólnopolska. Zaczęło się delikatnie, bo od kilku dziewczyn, których działania skupiały się na uświadamianiu społeczeństwa. Mówię wprost, media sieją propagandę dotyczącą wielu tematów i się w tym prześcigają. Nie mówię tu już tylko o telewizji, ale o wszystkich największych portalach, o youtuberach. Nie chcę już w to wchodzić. Wszystko zaczęło się od tego, że kilka dziewczyn czuło potrzebę, żeby odkłamywać to, zacząć coś robić, wychodzić z domu, pokazywać, że nie ma się czego bać. Próbowałem wtedy gdzieś z boku ulotki roznosić, rozdawać i znaleźliśmy się w internecie. Dziewczyny założyły w ten sposób Stolik Wolności. Inicjatywa wzięła się z tego, że spotkały się we trzy na plaży, przy stoliku i normalnie siedziały z muzyczką i tak dalej. Tydzień później, jak już się poznaliśmy, zrobiliśmy kolejny stolik wolności w weekend. Przyszło na niego 20 osób. Załatwiliśmy sobie z jednego lokalu stoły, krzesła i rozstawiliśmy się na plaży. Pierwszy Stolik Wolności był 01.11.2020 roku. Potem już co tydzień coraz więcej i nabraliśmy wiatru w żagle. Zobaczyliśmy, że ludziom się to podoba, że chcą wychodzić i potrzebują tego, bo można zwariować. Siedzi się zamkniętym, a jeden człowiek potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem. Naszymi hasłami przewodnimi były powrót do normalności i pokonaj swój strach.

 

Kiedy przegląda się Wasz fanpage oraz stronę internetową, to nie można znaleźć tam treści polityków, którzy nawołują do bojkotu obostrzeń. Chcecie w ten sposób uciec od łatki foliarzy szurów?

Ustaliliśmy na początku, że nie damy się wciągnąć w grę ludzi u władzy, że nie damy sobie przypiąć jakiejś łatki, typu antyszczepionkowcy, antymaseczkowcy, za PiSem, za PO itd. Naszym hasłem przewodnim, naszą wspólną ideą jest po prostu wolność i życie w spokoju. Nikt nie będzie nam mówił, co jest dla nas dobre, okłamywał na każdym kroku, a my nie będziemy się temu biernie przyglądać i przytakiwać. To nie jest tak, że to są jacyś profesjonaliści, którzy ustalili główną strategię działania. Po prostu w parę osób, inteligentnych osób, doszliśmy do tego, że nie pozwolimy na to. Gdybyśmy chcieli, to znaleźlibyśmy milion powodów, żeby się pożreć. Skupiliśmy na tym, co nas łączy. Szukamy takich ludzi, którzy myślą tak samo jak my. 

 

W udostępnianych przez Was treściach znaleźć można źródła naukowe oraz komentarze prawników i pracowników służby zdrowia. Czy są to osoby, które działają w Stoliku Wolności?

Mamy prawników, osoby ze służby zdrowia, generalnie z każdej gałęzi jest ktoś, kto potrafi uzupełniać różne tematy. W naszym otoczeniu są nauczyciele, dyrektorzy. Takich ludzi jest z każdym dniem coraz więcej. Wiele osób pisze, chce działać, pomagać nam, no bo to, co robimy, jest wartościowe i oni to widzą. 

Jesteśmy okłamywani. Da się dotrzeć do pewnych faktów, da się porównać dwie strony – narrację, którą mamy ze wszystkich źródeł głównego nurtu i narrację, która jest cały czas cenzurowana, tuszowana. Robi się z ludzi wariatów i debili, a cenzuruje się cenionych naukowców, którzy mają zaplecze, żeby wypowiadać się na takie tematy. Są to ludzie, którzy potrafią patrzeć w liczby, są to epidemiolodzy, ludzie najróżniejszej maści, którzy znają się na swoim fachu, a w mediach nie ma żadnej debaty na ten temat. Jest tylko jedna narracja i koniec. My chcemy być przede wszystkim alternatywą. Dać ludziom inny punkt widzenia, ale też oparty na twardych danych, na faktach. 

 

Rozumiem, że jednym z Waszych głównych zarzutów jest niedopuszczenie do mediów głównego nurtu osób, które mają inne zdanie na temat obecnej sytuacji?

To jest propaganda. Zasada jest prosta, to, co widzimy w telewizji, to jest to, co oni chcą, żebyśmy widzieli, a nie prawda. Ja mam bardzo prostolinijne myślenie w tej kwestii. O to chodzi, żeby docierać do innych źródeł i dawać ludziom inne informacje, po prostu kontrargumenty na to, co nam serwują z każdej strony. Tak naprawdę, to jest główne założenie Stolika Wolności. Nie można się godzić na wszystko. Chowanie głowy w piasek, przytakiwanie i czekanie aż nagle jutro stanie się lepiej, to nie jest rozwiązanie. Ja widzę wszędzie ludzi, którzy się boją. Zaczęliśmy od paru osób, a teraz są z nami setki, tysiące czy tam dziesiątki tysięcy ludzi, którzy przestają się bać i pokazują, że są silni.

 

W trakcie jednej z akcji Stolika Wolności w CH Riviera, z aktywistami obecny był Adam Pawłowski - adwokat prowadzący kancelarię w Gdańsku. Wyjaśnił, na jakiej podstawie można podważyć funkcjonujące w Polsce obostrzenia.

Chciałbym zwrócić uwagę na takie dwa wątki, które może nie do końca wybrzmiewają w dyskusji publicznej. Pierwszy jest taki, że legalność tych obostrzeń możemy rozpatrywać na gruncie samej ustawy, bo art. 46a ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych mówi o tym, że te środki profilaktyczne i obostrzenia można wprowadzać w przypadku wprowadzenia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego, ale to nie są jedyne przesłanki. Tam jest także zapis, że te stany epidemii lub zagrożenia epidemicznego muszą być w rozmiarach przekraczających możliwości działania właściwych organów administracji rządowej i organów jednostek samorządu terytorialnego. 

 

Nie jest tylko tak, na gruncie ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych z 2008 roku, że sam stan epidemii lub sam stan zagrożenia epidemicznego umożliwia wprowadzenie zakazów. Tam musi być też wyżej wspomniana skala. Ja teraz się pytam, gdzie tutaj występują trudności w możliwościach działania tych jednostek samorządu terytorialnego czy władzy państwowej? Mamy taką sytuację, że co do zasady, wszystkie sprawy można załatwić w urzędzie, nawet jeżeli zdalnie się nie da czegoś zrobić, to można zrobić to osobiście - zwraca uwagę adw. Adam Pawłowski.

Mecenas wskazał także drugi aspekt, który jest obecnie dyskutowany przez prawników w Polsce.

Druga kwestia jest taka bardzo ciężka do uchwycenia. Sama konstytucja mówi o tym, że pewne prawa lub wolności mogą być ograniczone, i tutaj bardzo ważna rzecz, konstytucja używa dwóch sformułowań, że może być coś ograniczone albo tylko w ustawie, albo w drodze ustawy.

 

Wydaje się na pozór, w języku potocznym, że są to dwa tożsame sformułowania – niestety tak nie jest w języku prawnym. Dlatego, że w prawie jest zakaz wykładni homonimicznej - tym samym pojęciom nie należy nadawać różnych znaczeń i zakaz wykładni heteronomicznej - różnym znaczeniom nie można nadawać tych samych pojęć. Jeżeli w konstytucji jest gdzieś wpisane, że coś może być ograniczone tylko w ustawie, a w innym miejscu, że ograniczone w drodze ustawy, to oznacza to dwie inne rzeczy.

 

Jeżeli konstytucja mówi o czymś, że dana rzecz może być uregulowana lub ograniczona tylko w ustawie, to znaczy, że ustawa w całości musi być wyłącznym aktem regulującym daną sferę. Jeżeli z kolei konstytucja mówi o czymś, że coś może być ustanowione lub ograniczone w drodze ustawy, to znaczy, że może być to i w ustawie, i w rozporządzeniu, na podstawie delegacji ustawowej.

 

To, co nas tutaj interesuje w szczególności, to jest art. 31 Konstytucji RP, który mówi o tym w ustępie trzecim, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie. To oznacza, że ograniczenie tych praw i wolności nie może być określone w rozporządzeniu. Ustawa musi komplementarnie określać całe to ograniczenie. Jeżeli ustawodawca chciałby nałożyć obowiązek noszenia masek, już nie wnikając w jego sensowność, to w samej ustawie z 2008 roku musiałby określić na jakich warunkach, jakie maski, jakie wolności ulegają ograniczeniu w ten sposób. Nie można tego zrobić tak, jak jest tutaj, że art. 46a i b mówi o środkach profilaktycznych i że szczegóły co do sposobu i terminu określi rozporządzenie. Jeżeli konstytucja mówi, że coś może być ograniczone tylko w ustawie, nie można tego oprecyzować dalej w innych aktach niż rozporządzenie. Dlatego my (Stolik Wolności - red.) jesteśmy w prawie i nawet nie potrzebujemy tutaj w tym zakresie korzystania z pomocy Trybunału Konstytucyjnego, składania skarg konstytucyjnych. Sam sąd na gruncie badania ustaw czy też rozporządzeń do ustaw jest w stanie wyłapać te niuanse - wyjaśnił skomplikowane przepisy prawne Adam Pawłowski.
 

Na początku marca Stolik Wolności dołączył do pozaparlamentarnej społecznej grupy do spraw COVID-19. Zajmuje się w niej m.in. przyjmowaniem i prowadzeniem spraw protestów obywatelskich.

[ZT]7832[/ZT]

 

(Emil Bogumił)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

MorfeuszMorfeusz

22 8

Brawo, więcej faktów i przedstawienia faktów. Każdy powinien wybierać w wolności. Narzucanie innym swoich poglądów to dyktatura

19:36, 17.03.2021
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MM

2 11

Ty koles chyba nie wiesz co to dyktatura.
Btw nasi dziadkowie, pradziadkowie przezyli wojny, obozy koncentracyjne, powstania w Wy nie mozecie posiedziec na ciepłej kanapie lub ubrac maseczki. Co za mimozy. WTF

12:14, 18.03.2021

Aga Aga

5 5

Straszny ten artykuł. Obserwuję działania Stolika i rozumiem ich zamysł, działalność - art nie dość, że pełen błędów to jeszcze wycięte wypowiedzi, które w całościowym montażu tworzą chaos.

00:21, 19.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uwaga !uwaga !

8 0

juz wszyscy powazni naukowcy na swiecie mowia, ze im wiecej szczepien, tym wiecej mutacji wirusa i tym wiecej jego bezobjawowych nosicieli. Oj, zeby z tego nie zrobila sie jakas naprawde grozna pandemia !

16:40, 22.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZbyszekZbyszek

2 8

Wescie się ludzie w końcu ogarnijcie bo wirus w Polsce się nigdy nie skończy podróżuje za granicę i tam jest też obowiazek noszenia masek ale nikt z tego względu nie protestuje co ci zależy ja założyć bo szfagier powiedział że nic nie da ? Jak będą takie protesty i tańce na ulicach to nigdy nie będzie normalnie mam paru znajomych co się tym wirusem zaraziło i on naprawdę jest inny niż zwykła grypa

19:56, 22.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%