Jedna z popularnych marek - Zara Home - bezprawnie wykorzystała zdjęcie Kasi Tusk, która prowadzi bloga oraz profil na Instagramie MakeLifeEasier. Sprawa zakończyła się polubownie i nie wymagała sądowej batalii.
O sprawie Kasia Tusk na bieżąco informowała za pośrednictwem konta na Instagramie.
Kilka sekund intensywnej pracy neuronów, dwa mrugnięcia powiek, przysunięcie laptopa do twarzy tak, że zetknął się z moim nosem i wciąż nie bardzo wierzyłam w to, co widzę. To nie jest okno podobne do mojego - pomyślałam - to JEST moje okno - czytamy we wpisie.
O finale sprawy sprzed niespełna tygodnia blogerka poinformowała 16 listopada.
Razem z prawnikami obiektywnie podeszliśmy do tematu. Ustaliliśmy jakiej kwoty mogłabym się domagać w razie procesu, przyjęliśmy optymistyczny wariant, że go wygrywam i z takim założeniem oddzwoniłam do Zary, proponując, aby sfinansowali pomoc tej wartości dla dwóch chorych dziewczynek - informuje Kasia Tusk.
- Wybaczcie mi tę dyskrecję, niektóre z Was może uznają, że byłam za miękka, bo z moich ust również padło słowo "dziękuję", ale dla mnie najważniejsze jest to, że finał tej całej "afery" ze świątecznym wystrojem jest taki, że ktoś będzie miał chociaż ciut fajniejsze Boże Narodzenie – podsumowała na Instagramie Kasia Tusk.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz