Zamknij

W Sopocie protestują przeciwko zagładzie branży rozrywkowej: "obostrzeń nie można wprowadzać kosztem ludzi"

19:34, 10.10.2020 Emil Bogumił Aktualizacja: 18:52, 11.10.2020
Skomentuj

Trójmiejska branża rozrywkowa domaga się konkretnych form wsparcia od polskiego rządu. Jej przedstawiciele zauważają, że Rada Ministrów wprowadziła obostrzenia związane z działalnością lokali, jednak nie przedstawiła środków, które będą stanowić wsparcie dla przedsiębiorców tego sektora gospodarki. 

Kilkanaście lokali z całej Polski założyło na Facebooku akcję "OSTATNIE TANGO W POLSCE". Początkowo, angażowały się w nią głównie punkty z Sopotu: Klub Atelier, Spatif, TAN, 3 Siostry oraz Mewa Towarzyska. Lista wydłużyła się, a do lokali dołączyły:

  • Piękna Pszczoła (Lublin)
  • Klub Gramofon
  • Klub Czekolada (Poznań)
  • Sfinks700
  • Dom Kultury (Lublin)
  • Wolność (Gdańsk).

9 października, w klubie Atelier, zorganizowano konferencję prasową, na której głos zabrali przedstawiciele branży. Obok osób związanymi z sopockimi klubami, stanęła Magdalena Sekuła - Prezes Zarządu Spółki Hala Gdańsk-Sopot, operatora ERGO ARENY. Wszyscy zaznaczyli, że mają świadomość trudnej sytuacji epidemicznej. Oczekują jednak wsparcia ze strony rządu. Jak dodają, wprowadzenie obostrzeń nie może odbywać się kosztem przedsiębiorców, pracowników i ich rodzin.

Chcemy wyrazić naszą solidarność ze wszystkimi chorymi na COVID-19 i nasze głębokie współczucie rodzinom tych osób, które na tę chorobę umarły. Uważamy, że obostrzenia w przestrzeni publicznej są koniecznością, być może trzeba było je w różnych formach wprowadzać wcześniej - chodzi przecież o zdrowie i życie ludzi. Dziś nie występujemy przeciwko kolejnym obostrzeniom. Chcemy zdecydowanie zaprotestować przeciwko wprowadzaniu tych obostrzeń kosztem ludzi, naszych firm, naszych pracowników i współpracowników - skomentował ostatnie działania rządu Radomir Szumełda z klubu Atelier.

Przedstawiciele branży zwrócili uwagę, że pomimo wprowadzenia ograniczeń w działalności ich przedsiębiorstw, rząd nie zaproponował im zwrotu lub obniżenia comiesięcznych kosztów.

Jako właściciele i zarządy pozbawieni możliwości działania zostaliśmy sami z wynagrodzeniami, ZUS-ami, podatkami, kosztami czynszu, utrzymania obiektów, ratami kredytów i leasingu. Oczekujemy od rządu podjęcia natychmiastowych działań, które pomogą nam i naszym pracownikom przetrwać czas, w którym nie możemy pracować lub nasza działalność jest poważnie ograniczona - dodaje Szumełda.

Podczas konferencji prasowej zaprezentowano również postulaty, które miałyby pomóc branży rozrywkowej w przetrwaniu kryzysu i wprowadzonych obostrzeń:

  1. Pomoc w utrzymaniu płynności finansowej, przede wszystkim przy wypłacaniu wynagrodzeń i uiszczaniu rachunków bieżących,
  2. Zwolnienie z opłacania składek ZUS na czas trwania epidemii,
  3. Obniżenie stawki podatku VAT na wszystkie świadczone usługi do 5 %,
  4. Zwolnienie z opłacania podatku dochodowego od wynagrodzeń na czas epidemii.

W sobotę, 10 października, o 21:50 rozpocznie się protest wobec arogancji władzy i braku wsparcia firm i instytucji z sektora rozrywkowego. W zależności od lokalu, jego wymiar będzie inny.

Kiedy chcesz świętować, idziesz do mojego lokalu.
Kiedy masz potrzebę tańczyć, idziesz posłuchać puszczanej przeze mnie muzyki.
Kiedy jesteś smutny, włączasz moją piosenkę.
Kiedy świeci słońce, wraz z przyjaciółmi do rana bawisz się na moim festiwalu.
Kiedy cieszysz oczy efektami i dźwiękiem ze sceny, wiedz, że obsługa techniczna stawała przy tym na głowie.
Kiedy chcesz integrować się ze swoimi pracownikami, organizujemy ci event.
Kiedy słuchasz swoich ulubionych artystów, wiedz, że to ja produkowałem.
Kiedy szukasz piękna, idziesz do mojej galerii.
Kiedy potrzebujesz żywych emocji, wchodzisz do mojego teatru.
A gdzie jesteś, kiedy to ja potrzebuję ciebie?

 

 

[ZT]6133[/ZT]

(Emil Bogumił)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

obserwatorobserwator

13 1

ja pojawila sie pandemia to sie wszyscy zarzekali że utrzymuja pracownikow, ze chodzi o personel, ludzi a jak zostaly ograniczone obostrzenia to nagle internet zalay ogloszenia ze w sopocie szukaja kernerek, barmanow, kucharzy...to jak to w koncu jest ? 14:43, 11.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

greggreg

1 11

to wszstko jest od d..y strony, trzeba bylo zadbac o seniorow i slozbe zdrowia a nie zajmowac sie wyborami i przepchankami o stoki !!1 mam nadzieje, ze polacy Wam , pisowi tego nie wybacza 16:07, 11.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Pisz-olaPisz-ola

1 10

Patrząc na statystki, to gdzie się ludzie mogą zarazić? Szpitale, domy opieki społecznej, niby Wesela. Służba zdrowia otrzymuje od każdego zarejestrowanego na Covid pieniądze. Wręcz proszą ludzi A żeby wpisać w akt zgonu Covid, niech nie mówią, ze tak nie jest, ponieważ obracam się w środowisku osób które pracują w placówkach. Zamykają lokale ponieważ tu krąży dużo opowieści, ludzie są skłonni do większych wymian wiadomości. Czemu żaden pulmolog, epodemiolog nie powie, czym grozi noszenie cały czas maseczki, jak wpływa na zdrowie i brak odporności. Czemu prywatnie może iść bez problemu do lekarza a na niby fundusz nas chroniący nie. Akcja z respiratorami akcja z miseczkami, wszystko zamienione pod dywan. Czemu nikt nie mówi, że testy są czujne na genom, który wykazuje test dodatni przy najmniejszym schorzeniu. Wydaliscie pieniądze i teraz testujcie i jeszcze ma tym zaobiliście . 18:24, 11.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%