Zamknij

Karnowski, Dulkiewicz i legendy Solidarności w Gdańsku: "Nawet w latach 80. nikt nie używał takiego języka" [FOTO]

19:44, 21.06.2020 Emil Bogumił Aktualizacja: 19:55, 21.06.2020
Skomentuj

W niedzielne południe władze Gdańska i Sopotu, wraz z lokalnymi działaczami NSZZ Solidarność, zorganizowały briefing prasowy. Konferencją była odpowiedzią samorządowców na wizytę Premiera RP Mateusza Morawieckiego w Gdańsku. W ogniu krytyki znalazły się słowa Prezesa Rady Ministrów oraz zawłaszczanie lokalnej historii na potrzeby propagandy politycznej. Wypunktowano również problemy, z którymi borykają się jednostki samorządu terytorialnego w Polsce.

Na konferencji prasowej, która rozpoczęła się w południe pod bramą Stoczni Gdańskiej obecni byli Prezydent Miasta Gdańsk Aleksandra Dulkiewicz, Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski, legendy Solidarności mec. Jacek Taylor i Bogdan Lis, poseł Piotr Adamowicz oraz radny miejski Andrzej Kowalczys.

Nasze miasto, dzisiaj rano, odwiedził Pan Premier Mateusz Morawiecki. Częste wizyty pana premiera w Gdańsku bardzo mnie cieszą. Szkoda tylko, że nie służą temu, byśmy mogli porozmawiać o ważnych sprawach, które nurtują Polki i Polaków, Gdańszczanki i Gdańszczan oraz Pomorzanki i Pomorzan. [...] Wielokrotnie apelowałem o rozmowę, o porozumienie, o współdecydowanie o ważnych tematach, a mamy ich sporo. [...] Pan Premier często mówi o tym, by mówić o faktach. Fakty to cała prawda. Prawda o samorządach jest taka, że przez ostatnie 5 lat, od 2015 roku, dochody rosną, ale wydatki rosną nieproporcjonalnie więcej - rozpoczęła konferencję Prezydent Miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Wczoraj prezentowaliśmy bardzo konkretne liczby, może je przypomnę. Chociażby, jeśli chodzi o odszkodowanie związane z reformą edukacji, choć niektórzy mówią deformą. Otrzymaliśmy w Gdańsku około 10 mln złotych od rządu. Przygotowanie tej reformy kosztowało niemal 60 mln złotych. Jeśli chodzi o podatki - koszty bieżące, ponoszone również przez miasta, wzrosły o 60 procent. [...] Wielokrotnie rozmawiamy z prezydentami większych oraz mniejszych miast, z burmistrzami, z wójtami i apelujemy - rozmawiajcie z nami, ale nie tylko po to, by zrobić z tego spot wyborczy, czy przyjechać w celu kampanijnym. Rozmawiajmy o tym, jak w naszych małych i wielkich ojczyznach wyjść z kryzysu ekonomicznego, który niewątpliwie w Polsce już mamy - podsumowała prezydent Gdańska.

Następnie głos zabrał Bogdan Lis, który przypomniał historię Stoczni Gdańskiej oraz NSZZ Solidarność. Zaznaczył, że łączyły one ludzi po obu stronach bramy, dzięki czemu obecna Polska jest wolna. Odniósł się również do słów Mateusza Morawieckiego.

Premier przyjeżdża tutaj nie po to, by mówić o Solidarności, nie po to, by mówić o tamtych wydarzeniach. On o nich mówi, ale w sposób, który dzieli Polaków. Dzieli Polaków na dobrych i takich, których nie należy szanować, bo na to nie zasługują. Zastanawiam się, czy nie wyniósł tego z domu. W latach 80., w czasie stanu wojennego, Kornel Morawiecki także dzielił Polaków, dzielił Solidarność. [...] Premier przyjeżdża tutaj prowadzić kampanię wyborczą na rzecz aktualnego prezydenta Andrzej Dudy, przyjeżdża wykorzystywać historię Polski do celów politycznych. Ja, jako świadek tamtych wydarzeń, ale również moi przyjaciele, nie godzimy się na to i protestujemy przeciwko temu. Jeśli premier chce tu przyjeżdżać, to chętnie będziemy go gościli. Oprowadzimy go po stoczni, po Europejskim Centrum Solidarności. Nie po to, by dzielić, ale po to żeby łączyć - stwierdził Bogdan Lis, uczestnik Okrągłego Stołu i działacz NSZZ Solidarność.

Podczas briefingu wypowiedział się także mecenas Jacek Taylor, obrońca w procesach politycznych w okresie PRL. Jak stwierdził, czuje się przedstawicielem Europejskiego Centrum Solidarności.

Czułem ogromny dyskomfort, gdy słuchałem rano słów premiera. Wykorzystanie tego miejsca, świętego miejsca, do propagandy politycznej połączonej ze słowami potępienia, niedopuszczalnymi w normalnym dialogu, kierowanymi do konkurentów politycznych. To jest zaprzeczenie tej tradycji, którą mamy tu w Gdańsku. W roku 1980, który doskonale pamiętam, bo byłem uczestnikiem tutejszych wydarzeń, nikt takiego języka nie używał. To co dzisiaj słyszymy jest językiem nienawiści. To jest język dzielący, obrażający. Co to jest za sytuacja, kiedy premier przyjeżdża do dużego miasta i nie jest o tym informowana pani prezydent, kiedy taka wizyta odbywa się bez spotkania, przywitania. Czy my ze sobą w ogóle nie rozmawiamy? To są rzeczy, które będą bardzo źle skutkować w przyszłości. Chcę zaprotestować przeciwko nadużywaniu symboli Solidarności do tego rodzaju wartości. To jest zupełnie niedopuszczalne i na wszystkich się zemści.

Biorący udział w konferencji Piotr Adamowicz odniósł się z kolei do braku wiarygodności rządu w kwestiach ekonomicznych. Nawiązał do pomysłu budowy nowoczesnego promu pasażerskiego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, który do tej pory nie powstał. Negatywnie ocenił również nieudolność obozu rządzącego związaną z pomysłem budowy samochodów elektrycznych. Jak przyznał, program stworzenia miliona takich pojazdów okazał się klapą. Zaapelował również do Mateusza Morawieckiego, by odniósł się do strat gdańskiej grupy Energa.

Prawie miliard złotych utopionych w błocie, w bezsensowne polityczne projekty. Kto ponosi za to odpowiedzialność? Minister Sasin? Jaką odpowiedzialność poniosą władze spółki? To są gigantyczne straty. w krajach gospodarki rynkowej od razu zajęliby się osobami, które naraziły spółkę na tak duże straty - stwierdził poseł na Sejm RP Piotr Adamowicz.

W dalszej części wypowiedzi Piotr Adamowicz przywołał raport NIK, który wskazuje na zagrożenie katastrofą ekologiczną w okolicach Bałtyku. Niebezpieczne okazują się wraki i elementy uzbrojenia, które wciąż zalegają na dnie morza. Poseł skrytykował także niedawno uchwalony bon turystyczny. Wyliczył, że jego zapisy są niejasne. Jako przykład podał brak możliwości zapłacenia bonem za podróż z Gdańska na Hel oraz Półwysep Westerplatte. Krytycznie ocenił także pomysł budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zwrócił uwagę, że powstanie tak dużego ośrodka komunikacyjnego może negatywnie wpłynąć na działające już regionalne porty lotnicze.

Jako ostatni głos zabrał Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski.

Dzisiaj Pan Premier Mateusz Morawiecki wszedł w buty Jarosława Kaczyńskiego. Z tego miejsca Jarosław Kaczyński podzielił Polaków mówiąc: tu staliśmy my, a tam stało ZOMO. Znowu dzieli się Polaków w miejscu Solidarności, w miejscu gdzie mówi się, byśmy byli razem. Jako samorządowcy oczekujemy od pana premiera bardzo poważnej rozmowy na temat m.in. Mieszkań+. Obiecywano, że powstanie ich 100 tys., a powstało tysiąc kilka. Bardzo oczekujemy rozmów na temat oświaty. Brak subwencji oświatowej powoduje w wielu biedniejszych gminach nierówną szansę startu dla młodych ludzi. Nie ma tam zajęć pozalekcyjnych i dodatków motywacyjnych dla nauczycieli, są łączone klasy. Tych gmin nie stać już na to, by spełniać wszystkie obietnice dawane przez rządzących, dawanych kosztem mieszkańców tych gmin - stwierdził Jacek Karnowski. - Chcielibyśmy w końcu porozmawiać o służbie zdrowia, która dzięki samorządom powiatowym i wojewódzkim była dobrze przygotowana do pandemii. To nie dzięki rządowi. Mimo wszystko, szpitale nie mają należytej rekompensaty z Narodowego Funduszu Zdrowia, tak jak nie ma na przykład Sanatorium Leśnik w Sopocie. Po prostu o nim zapomniano. To sanatorium zostało postawione w stan gotowości, jako miejsce kwarantanny, do dyspozycji wojewody pomorskiego. Do tej pory nie dostaliśmy na to złotówki. Co więcej, Lasy Państwowe nie obniżyły nam choć o złotówkę czynszu. Żądają od nas po kilkadziesiąt tysięcy złotych czynszu miesięcznie za to sanatorium, które było postawione w stan gotowości na rzecz wszystkich Polaków. To są problemy, o których byśmy chcieli z panem premierem porozmawiać. Niestety nie mam z nim okazji do rozmowy. Rozmawialiśmy kilkakrotnie z Panią Wicepremier Emilewicz i co? I mamy możliwość zadłużania się. To jest ta prawdziwa pomoc, którą dano samorządom w Polsce - zakończył Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski.

Premier Mateusz Morawiecki spędził w Gdańsku niedzielny poranek. Złożył kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców oraz uczestniczył w spacerze po mieście z wojewodą Dariuszem Drelichem. Wziął również udział w spotkaniu z przedsiębiorcami. Dalszą część dnia przeznaczył na wizytę w Słupsku.

[ZT]5055[/ZT]

 

(Emil Bogumił)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

obserwator obserwator

6 0

niech ten prezydent juz zostanie wybrany bo mozna oszalec, te walki, przepychanki, akcje, mam dosyc
nic z tego nie wynika, jest trudna sytuacja trzeba sie jednoczyc i brac do pracy1 20:13, 21.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%