Piasek na grobie w Sopocie i burza w sieci! "Znajoma prawie dostała zawału"

Na facebookowej grupie Sopot Moje Miasto w środę, 17 grudnia, pojawił się wpis, który w krótkim czasie wywołał falę emocji i podzielił mieszkańców. Autorką posta jest pani Ewa, sopocianka, która opublikowała zdjęcie przedstawiające grób niemal całkowicie zasypany piaskiem i przykryty folią. Jak napisała:

„Pod tym piaskiem jest grób zasypany przez panów grabarzy, kopiących dół na nowy pochówek. Znajoma prawie dostała zawału, gdy zobaczyła co zrobiono z jej pomnikiem. Tak się robi na cmentarzu katolickim”.

Zdjęcie szybko obiegło sieć, a pod postem pojawiły się dziesiątki komentarzy. Jedni bronili pracowników cmentarza, inni mówili wprost o naruszeniu godności zmarłych i ich rodzin.

„To normalna praktyka” kontra „brak szacunku”

Część internautów zwracała uwagę na realia sopockiego cmentarza katolickiego – ciasną zabudowę, brak miejsca i konieczność wykorzystywania każdej wolnej przestrzeni podczas kopania nowych grobów.

„Przykryty folią a na zdjęciu widać, że tam nie bardzo jest gdzie złożyć ziemię z wykopu, przecież po pogrzebie większość ziemi wróci na miejsce” – pisał jeden z komentujących.

Inni dodawali, że to sytuacja często spotykana na nekropoliach:

„Może ktoś pierwszy raz był na pogrzebie, ale to praktycznie zawsze tak wygląda. Boczne groby robią za miejsca na piasek, podpory, chodzi się po nich itp.”.

Nie brakowało też głosów uspokajających:

„Przecież jest folia, na pewno zrobią po sobie porządek” – komentowała jedna z mieszkanek.

Z drugiej strony, wiele osób nie kryło oburzenia. Zdaniem części internautów nawet chwilowe zasypanie istniejącego grobu jest niedopuszczalne.

„To brak szacunku dla zmarłego i rodziny. Kobieta przyszła na grób, a nawet nie mogła postawić świeczki!!!” – pisała jedna z komentujących.

„Wyobraźcie sobie staruszkę, która przychodzi na grób męża i zastaje coś takiego…” – dodawała autorka posta.

Pojawiały się także ostrzejsze opinie:

„Chamstwo. Niech tak zrobią rodzince kogoś np. z palestry, to zobaczą…”

oraz głosy wskazujące na zagrożenie techniczne:

„Taki ciężar piasku może spowodować zapadnięcie grobu… ciekawa jestem, gdyby tak zasypać grób prominentnej osoby, to też byłaby bzdura”.

Cmentarz pełen napięć

Dyskusja szybko zeszła na szerszy kontekst. Internauci przypominali, że problem nadmiernego zagęszczenia grobów w Sopocie nie jest nowy.

„Na cmentarzu katolickim grób jest praktycznie na grobie. Jest tak naupychane, że bardziej się nie da” – pisał jeden z mieszkańców. Inny dodawał: „Cmentarz komunalny jest nie do porównania. Czysty, z wyraźnie wytyczonymi alejkami. Tam taka sytuacja nie miałaby miejsca”.

Pojawiły się również głosy krytyczne wobec organizacji przestrzenii:

„Likwidacja ścieżek i wciskanie grobów w każde wolne miejsce to było lata temu. Teraz zbieramy tego efekty”.

Są też propozycje rozwiązań

Wśród emocjonalnych komentarzy pojawiły się także konstruktywne sugestie. Jeden z internautów zaproponował rozwiązanie stosowane na wielu cmentarzach komunalnych:

„Powinna być zastosowana platforma, którą montuje się nad nagrobkiem sąsiednim i dopiero na platformę składa się urobek. Potem ziemia wraca do grobu po złożeniu trumny”.

Jak dodał w kolejnym komentarzu:

„Platformę stosują praktycznie wszystkie cmentarze komunalne w naszym kraju. To standard przy dochówkach”.

Potrzeba zmian czy zbędna afera?

Choć część osób uważa całą sprawę za „burzę w szklance wody”, emocje pokazują coś więcej niż tylko spór o technikę prac grabarskich. To dyskusja o granicach konieczności, o komunikacji z rodzinami zmarłych i o tym, czy na cmentarzu – miejscu szczególnym – wystarczy działać „zgodnie z praktyką”, czy jednak potrzebne są wyższe standardy wrażliwości.

Czy sopocki cmentarz katolicki potrzebuje zmian organizacyjnych? Czy mieszkańcy powinni być wcześniej informowani o takich działaniach? Jedno jest pewne – zdjęcie zasypanego grobu poruszyło mieszkańców i otworzyło debatę, która dotyczy nie tylko Sopotu, ale wielu cmentarzy w Polsce.

[ZT]36444[/ZT]