Czekasz na autobus, a on nie przyjeżdża? To koszmar, który na linii 187 w Sopocie stał się dla niektórych codziennością. Pasażerowie biją na alarm, a Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni (ZKM) w końcu zabiera głos, tłumacząc, dlaczego tak się dzieje. Poznajcie kulisy problemów i dowiedzcie się, co czeka pasażerów jednej z prawdopodobnie najgorzej działających linii w regionie.
Linia 187 w Sopocie od dłuższego czasu wzbudza kontrowersje, stając się symbolem niedotrzymanych obietnic przewozowych. Czytelnik naszego portalu, pan Dominik, nie kryje swojego oburzenia, zgłaszając liczne przypadki niewykonanych kursów i fatalnego stanu technicznego taboru. Jak podkreśla, o tym, że autobusy pozostawiają wiele do życzenia świadczą chociażby kontrole Inspekcji Transportu Drogowego, które w przeszłości wielokrotnie prowadziły do wycofania z ruchu autobusów na pętli Kamienny Potok SKM.

Sytuacja jest na tyle poważna, że zmusiła Dyrektora ZKM w Gdyni do osobistych przeprosin i podjęcia kroków naprawczych. Czas na jasne wyjaśnienia w sprawie linii, która od lat jest polem walki o oszczędności kosztem pasażerów.
Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni (ZKM) wystosował oficjalną odpowiedź do pana Dominika, w której dyrektor dr Hubert Kołodziejski przeprosił za "zaistniałe zakłócenia". ZKM zwrócił się o pilne wyjaśnienia do operatora linii, firmy IREX-Trans ze Świętochłowic. Przewoźnik przyznał, że przyczyną zakłóceń były działania optymalizujące czas pracy kierowców i związane z nimi "podmiany" pojazdów.

W odpowiedzi na liczne skargi, ZKM zapowiedział szczegółową obserwację i weryfikację kursowania linii 187. Kontrole ze strony pracowników Centrali Ruchu ZKM w Gdyni będą skupiać się zwłaszcza na godzinach porannych. Jednocześnie ZKM planuje analizę i modyfikację rozkładu jazdy, aby uwzględnić potrzeby przewoźnika związane z optymalizacją czasu pracy kierowców.

Dyrektor Kołodziejski podkreśla, że choć zmiany mają pomóc w optymalizacji, to nie wpłyną one negatywnie na obecną ofertę przewozową ani na jakość świadczonych usług. Warto jednak zaznaczyć, że sąsiednia spółka miejska, PKM w Gdyni, dysponuje fabrycznie nowymi i ekologicznymi autobusami, które tylko szczątkowo obsługują Sopot. W rozmowie z naszą redakcją pan Dominik przekonuje, że przekazanie linii 187 pod opiekę PKM, nawet kosztem nieznacznie wyższej ceny, mogłoby znacząco poprawić standardy podróżowania w kurorcie.
Problemy linii autobusowej 187 wynikają z błędów w optymalizacji pracy kierowców przez prywatnego operatora. ZKM w Gdyni obiecuje surowe kary, wzmożone kontrole i ewentualną korektę rozkładu jazdy. Pasażerowie zasługują na pewną i komfortową komunikację, a nie na oszczędności kosztem jakości. W dniu publikacji artykułu w godzinach porannych ponownie otrzymaliśmy sygnały dotyczące porannego zamieszania z właściwą realizacją kursów przez przewoźnika.
[ZT]36632[/ZT]
1 0
Nie, najgorsza linia to 122, bo nie jeździ na lotnisko.
1 0
Nic tam nie działa. Co zmiana przewoźnika to gorzej. I pchają kasę publiczną do prywatnych kieszeni. Oddać spółce miejskiej.