Zamknij

FALA czy studnia bez dna? Pomorze dopłaca kolejne miliony do systemu

PAP 19:19, 30.09.2025 Aktualizacja: 21:20, 30.09.2025
Skomentuj Esopot.pl AC Esopot.pl AC

W poniedziałek radni sejmiku województwa pomorskiego przegłosowali uchwałę, która zapewnia samorządowej spółce InnoBaltica, odpowiedzialnej za wdrożenie i utrzymanie systemu zakupu biletów komunikacji FALA, wzrost tzw. rekompensaty na bieżącą działalność z 45 do 72 mln zł.

Sejmik województwa pomorskiego zdecydował o zwiększeniu finansowania systemu biletowego FALA o 27 milionów złotych. Radni PiS nazywają ten system "studnią bez dna", a władze regionu bronią jako koniecznej inwestycji w nowoczesną komunikację publiczną.

Za przyznaniem dodatkowych środków spółce głosowało 19 radnych sejmiku, przeciw było ośmiu.

Przed rozpoczęciem sesji odbyła się konferencja prasowa parlamentarzystów oraz radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy skrytykowali system i sprzeciwili się planom zwiększenia jego finansowania. Mówili m.in. o niewydolności tego rozwiązania, problemach użytkowników i zbyt wysokich kosztach utrzymania.

- FALA to patologiczny system pasażerski na Pomorzu. Zamiast prostego rozwiązania mieszkańcy dostali skomplikowany bubel, który nie działa, generuje wyłącznie straty i spotyka się ze skrajnie negatywną oceną - powiedziała radna sejmiku Natalia Płażyńska.

Politycy PiS wskazywali, że na wdrożenie systemu wydano ponad 150 milionów złotych, a co roku kolejne kilkanaście milionów z budżetów pomorskich samorządów przeznaczane jest tylko na jego utrzymanie. Apelowali, by zrezygnować z projektu.

Esopot.pl AC

Według radnego Andrzeja Skiby, FALA nie spełnia oczekiwań mieszkańców, a użytkownicy gubią się w jej funkcjonowaniu.

- System FALA wciąż nawala i kosztuje gdańszczan miliony. Tylko w 2025 roku pochłonęło blisko 16 milionów złotych z budżetu miasta. To niewydolne rozwiązanie stało się studnią bez dna - powiedział.

Wicemarszałek województwa pomorskiego Marcin Skwierawski w rozmowie z PAP ocenił, że nie da się budować nowoczesnego regionu bez nowoczesnej, zintegrowanej komunikacji publicznej.

- Komunikacja publiczna na całym świecie kosztuje i Pomorze nie jest tu wyjątkiem. Tak jest w Nowym Jorku, Mediolanie, Warszawie. Nie ma miejsca, gdzie transport publiczny przynosi zyski. Jego rola polega na tym, by ułatwiać codzienne życie mieszkańców - dojazd do pracy, szkoły, przychodni czy na zakupy - zaznaczył.

Dodał, że FALA wymagała zintegrowania biletów w całym regionie - od Słupska i Chojnic po Gdańsk, Sopot i Gdynię.

- To zadanie, którego przez dekady nie udało się zrealizować. Dlatego potrzebny jest czas, aby system był w pełni zrozumiały i stabilny - zaznaczył. - My się z tego systemu nie wycofamy - oznajmił wicemarszałek.

Prezes InnoBaltica Radomir Matczak powiedział PAP, że pasażerowie coraz chętniej korzystają z systemu, powołując się na statystyki.

- Sprzedaliśmy dotychczas 4,5 mln biletów, przy czym w sierpniu średnia dzienna sprzedaż wynosiła ok. 30 tys. biletów. W systemie założono 227 tys. kont, a 46 tys. osób korzysta regularnie z karty FALA. 57 tys. aktywnie używa aplikacji mobilnej - wyjaśnił.

Dodał, że z FALI można korzystać również bez rejestracji - wystarczy karta płatnicza. Z takiej opcji skorzystało dotąd 705 tys. pasażerów.

Matczak przyznał, że system nie jest perfekcyjny, ale reklamacje stanowią znikomą część transakcji.

- Na początku były też pewne problemy techniczne, ale one z czasem są coraz mniejsze, nikną. (…) W stosunku do liczby transakcji, które mamy w tym systemie, liczba reklamacji to jest 0,12 proc. - mówił.

Odpowiadając na pytania o koszty funkcjonowania systemu, prezes InnoBaltica Radomir Matczak wskazał, że wynikają z realiów rynkowych i inflacji.

- To, co my robimy nie oznacza pompowania kosztów systemu. Musimy po prostu uwzględnić realia rynkowe. Założenia do tego projektu powstały przed 2018 rokiem. Od tego czasu skumulowana inflacja wyniosła prawie 54 proc., a skumulowany wzrost wynagrodzeń w gospodarce to blisko 95 proc. To diametralna zmiana, którą musimy zaakceptować - tłumaczył.

Dodał, że FALA to duży system infrastrukturalny, który generuje pewne koszty stałe, niezależnie od liczby użytkowników. Dysponujemy m.in. sześcioma tysiącami urządzeń na ponad 200 stacjach kolejowych i w ponad 900 pojazdach komunikacji miejskiej. Zarządzamy skomplikowanym oprogramowaniem i bardzo dużymi zbiorami danych, a także aplikacją, portalem, kartami. Zapewniamy także działanie płatności bezgotówkowych itd. Jest to złożone przedsięwzięcie - dodał.

Wskazał, że firma podejmuje działania optymalizujące wydatki.

"Na razie potrzebujemy paliwa, żeby system działał" - zaznaczył.

Matczak poinformował, że spółka pracuje nad ulepszaniem aplikacji.

"Być może ta aplikacja nie jest najnowocześniejsza i najbardziej intuicyjna, ale my ją ciągle doskonalimy i staramy się krok po kroku to poprawiać. To wymaga cierpliwości" - dodał.

FALA uruchamiana była etapami: we wrześniu 2023 w Lęborku, jesienią 2023 roku w Pucku, Władysławowie, Chojnicach i Słupsku, a na przełomie 2023 i 2024 roku w Trójmieście. Na kolei system ruszył zaś w listopadzie 2024 roku. (PAP)

anm/ mmu/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%