Rosnące ceny mieszkań w Sopocie rozgrzały komentarze mieszkańców i osób związanych z kurortem. W dyskusji ścierają się argumenty o „adresie premium”, sezonowym tłoku, jakości zabudowy i porównaniach z zagranicą. Zebraliśmy najciekawsze głosy – od entuzjastów prestiżu po krytyków „cen z kosmosu”.
Wśród ulic-wizytówek kurortu prym wiodą: Michała Drzymały (26 686 zł/m²), Romualda Traugutta (26 296 zł/m²), Księcia Józefa Poniatowskiego (26 099 zł/m²), Parkowa (23 626 zł/m²) i Ks. Augustyna Kordeckiego (22 003 zł/m²). To lokalizacje w bezpośrednim sąsiedztwie morza i historycznej zabudowy, które od lat „ciągną” statystyki w górę. Obecna średnia cena dla całego Sopotu wynosi 17 470 zł/m².
[ZT]35342[/ZT]
Rosnące stawki wywołują gorącą dyskusję o tym, czy płacimy za realną jakość, czy przede wszystkim za „adres”. Wielu komentujących porównuje Sopot do zagranicznych kurortów, inni zwracają uwagę na specyfikę lokalnego rynku i ograniczoną podaż. Ogrom opinii pojawił się pod naszym materiałem opisującym ulicę Parkową.
„Niestety ceny nieadekwatne do miejsca! Mieszkam nad Oceanem Atlantyckim na południu Francji i tutaj nie ma nawet takich cen! Także nie wiem, na jakiej podstawie ceny są tak wygórowane? Są na świecie miejsca o wiele bardziej atrakcyjne pod wieloma względami i dużo tańsze!” - czytamy w jednym wpisie.
„Bez przesady. [Sopot - red.] jest ładny, ale ceny są nieadekwatne do standardów!” - zauważył jeden z internautów.
„We Francji jest jakiś lepszy standard nieruchomości? Pytam bez złośliwości. Czy stare kamienice w tamtej lokalizacji są tak doskonale utrzymane? Bo Sopot w tej lokalizacji faktycznie napawa dumą. Przynajmniej z punktu widzenia turysty” - dodał komentujący.
„A tak zapytam z ciekawości, dlaczego jedyny w swoim rodzaju, miasto jak miasto” - zauważył jeden z krytyków cen.
Część wypowiedzi podkreśla, że o cenie decyduje lokalna wyjątkowość, ograniczona podaż i popyt inwestorów. Inni znów uważają, że polskie stawki są „sztucznie pompowane” i nie wytrzymują porównań z południem Europy.
„Mieszkam na południu. I mówiąc szczerze tutaj jest o wiele ładniej niż w Sopocie. Ceny są sztucznie pompowane” - to tylko jeden z podobnych głosów.
„W dużej Francji znalezienie atrakcyjnych nieruchomości jest łatwiejsze. W Polsce Sopot jest dosyć unikalny i pewnie to ma duże znaczenie” - czytamy w komentarzach.
„Sopot w mojej ocenie lepszy od Monako. To najbardziej pożądana miejscowość do mieszkania w całym kraju” - dodaje kolejny internauta.
„Co tam takiego lepszego? Jedna ulica zapchana tłumami, plaża okrojona do minimum… nuda” - ocenia jedna z komentujących osób.
W debacie pojawia się też wątek prestiżu. Jedni porównują Sopot do Monako, inni widzą w tym nadużycie. Padają opinie o „snobizmie” i sezonowym tłumie, który obniża komfort życia.
„Ludzie pogupieli z cenami. W Polsce to dramat, a ludzie stali się okropni i podli” - czytamy w komentarzu.
„Każdy patrzy, aby jak najwięcej zedrzeć z krajana” - widnieje w jednej z ocen.
„Przeprowadziłem się do Sopotu i jakiegoś efektu "wow" nie ma. Ceny za wynajem z kosmosu” - opisuje kolejna osoba.
„Za taką kasę można mieć dom nad morzem w słonecznym kraju” - dodaje internauta.
„Proszę się nie wahać… domy w Bułgarii, Rumunii, Gruzji czy w Albanii są naprawdę niedrogie” - proponuje komentujący.
Spór dotyczy też „mikrolokalizacji”: jedni wolą spokój Górnego Sopotu, inni klimat Parkowej – choć podkreślają, że latem bywa tam głośno. Pada też pytanie o jakość przestrzeni publicznej i dobór nawierzchni do zabytkowych elewacji. Część głosów mówi wprost: w śródziemnomorskich lokalizacjach kupisz „więcej” za „mniej”. Inni odpowiadają: Sopot to inny klimat, inna skala i wyjątkowość, za którą płaci się ekstra.
Z danych wynika, że Sopot utrzymuje pozycję jednego z najdroższych rynków w Polsce, a ulice najbliżej morza – z zabytkową zabudową – windują średnie. Jeśli szukasz metrażu „za rozsądną cenę”, to Brodwino czy Kamienny Potok są wciąż tańsze niż Dolny Sopot i Karlikowo. Ale kluczowa pozostaje decyzja: czy kupujesz „do życia”, czy „pod adres” – bo sezonowy gwar i kurortowy charakter mocno dzielą opinię publiczną.
2 0
"Także nie wiem", "pogupieli" - rozumiem, że pisownia oryginalna, ale albo trzeba to zaznaczyć, albo poprawić, prawda?
1 0
Artykuł ma taką niepokojącą tezę - jak na obecne czasy. Sączy socjalizm.
A to portal samorządowy, chyba?