Turysta z województwa warmińsko-mazurskiego zasnął w toalecie jednej z restauracji w Łebie i obudził się… w już zamkniętym lokalu. Wołania o pomoc usłyszeli przechodnie, którzy wezwali policję i właściciela. Dzięki szybkiej reakcji służb i właścicieli mężczyzna odzyskał wolność.
Turysta odwiedził restaurację przy ulicy Wojska Polskiego w Łebie, by coś zjeść i skorzystać z toalety — i tam… zasnął. Gdy się obudził, lokal był już zamknięty, a drzwi szczelnie zamknięte, co przeszkodziło mu w prostym wyjściu.
W nocy z soboty na niedzielę przechodnie usłyszeli dochodzące z wnętrza wołania o pomoc. Ponieważ drzwi się nie otwierały, natychmiast powiadomiono Policję. Dzielnicowa z komisariatu szybko skontaktowała się z właścicielem restauracji i sprawdziła monitoring, potwierdzając obecność śpiącego w toalecie turysty.
Właściciel dotarł na miejsce, otworzył drzwi i zastał „uwięzionego” turystę, który — jak się okazało — był w niezbyt trzeźwym stanie. Okoliczności wskazują, że spał dłużej niż zamierzał, ale dzięki temu zyskał niecodzienną historię do opowiadania.
[ZT]34722[/ZT]
Niecodzienny sen w toalecie zmienił się w lokalną operację ratunkową, a zakończenie tej przygody miało szczęśliwy finał: turysta „odzyskał wolność”, a noc spędził… już według własnego upodobania. I choć historia może wywołać uśmiech, pokazuje też skuteczność reagowania — i siłę monitoringu w połączeniu z ludzką troską.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu esopot.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz