Lato w Sopocie to nie tylko molo, Monciak i plaża pełna turystów. Gdy temperatura rośnie, a deptaki pękają w szwach, wielu mieszkańców i sympatyków kurortu szuka ciszy, cienia i... wspomnień. Poprosiliśmy naszych czytelników na Facebooku o podzielenie się ulubionymi trasami spacerowymi w letnim Sopocie.
Najwięcej głosów otrzymał Górny Sopot – zielona, cicha część miasta, która zdaje się funkcjonować w zupełnie innym rytmie niż turystyczne centrum.
„Uwielbiam okolice Łysej Góry, stadionu, Opery Leśnej – ale przed festiwalem” – napisała jedna z mieszkanek.
Inna dodaje z nostalgią:
„Tylko Górny Sopot, moje kochane miejsce, w sercu i wspomnieniach. Będąc daleko, chodzę tam na spacerki w wyobraźni…”
Wielu komentujących zwraca uwagę na spokój, jaki panuje w tej części miasta – nawet w szczycie sezonu. Brak tłumów, dużo zieleni, śpiew ptaków – to Sopot, jakiego nie znają turyści, a kochają jego mieszkańcy.
Nie brakuje też emocjonalnych wspomnień. Jeden z czytelników wraca pamięcią do dzieciństwa spędzonego w okolicach Wyścigów – stacji SKM położonej wzdłuż granicy dzielnic Karlikowo (wschód) i Świemirowo (zachód). Inna osoba – wspomina zaś prace przy sztukatorskich detalach historycznych kamienic.
Pojawiły się również głosy wychwalające uroki dolnego tarasu miasta – choć z zastrzeżeniem, że to miłość bardzo osobista i zakorzeniona w przeszłości.
„Ulica Karlikowska, tam mieszkałam od urodzenia, Plac Rybaków i wejście na plażę przy rybakach. To moje ulubione miejsca w moim kochanym Sopocie, za którym bardzo tęsknię” – pisze jedna z komentujących.
Co ciekawe, niektórzy mieszkańcy wprost przyznają, że nie chcą promować swoich ulubionych zakątków, by nie zostały „zadeptane przez turystów”.
Z naszej małej, facebookowej "sondy" wyłania się obraz miasta pełnego sprzeczności, ale i głębokich emocji. Sopot to nie tylko plaża i Krzywy Domek – to również ciche zaułki Górnego Sopotu, brukowane uliczki, piękne wille, ogrody i kamienice z duszą. Warto więc, planując letni spacer, zejść z utartych szlaków. Posłuchać głosu mieszkańców – bo to właśnie oni najlepiej wiedzą, gdzie naprawdę bije serce Sopotu. Zamiast więc przeciskać się Monciakiem – może warto wybrać się w stronę Opery Leśnej, zajrzeć na Plac Rybaków albo przespacerować się po uliczkach z dala od centrum? To w tych miejscach Sopot pokazuje swoją mniej znaną, ale jakże piękną twarz.
[ZT]29328[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz