To miał być spokojny, niedzielny poranek. Niestety, dla jednej z sopockich rodzin stał się on początkiem bolesnej rozłąki. Z tarasu przy ul. Kaszubskiej odleciała ich ukochana papuga. Zwierzę do dziś nie wróciło, a jak podkreślają jego właściciele – to nie jest zwykły ptak – to ponad 20-letnie żako kongijskie, które mówi ludzkim głosem i... wygwizduje arię Mozarta.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 22 czerwca, około godziny 6:30 rano. Papuga zerwała się z ramienia swojego właściciela, który odpoczywał z nią na tarasie przy ulicy Kaszubskiej w Sopocie. Ptaka ostatni raz widziano, jak leciał w kierunku stacji SKM Sopot Kamienny Potok.
Papuga ma na imię... Papuga. Jest szara z charakterystycznym czerwonym ogonem – typowy wygląd dla żako kongijskiego. Odchowana od pisklaka, przez ponad dwie dekady była pełnoprawnym członkiem rodziny.
– Papuga jest bardzo gadatliwa. Mówi wyraźnie ludzkim głosem. Najczęściej powtarza: „daj buziaczka”, „kup mi porsche”, a wieczorami mówi „idziemy spać”. Potrafi też wygwizdać Arię Królowej Nocy z opery Mozarta – mówi córka właściciela.
Zrozpaczona rodzina prosi mieszkańców Sopotu i okolic o czujność. Papuga najprawdopodobniej znajduje się gdzieś w rejonie Kamiennego Potoku. Może przesiadywać na drzewach, balkonach lub próbować nawiązywać kontakt z ludźmi. Jeśli ktokolwiek zauważył ptaka lub usłyszał nietypowe dźwięki mogące sugerować obecność gadającej papugi, proszony jest o pilny kontakt z właścicielami pod numerami: 519 347 852 lub 502 461 237.
Być może dzięki wspólnemu zaangażowaniu mieszkańców uda się odnaleźć zaginionego pierzastego przyjaciela.
[ZT]33653[/ZT]
4 0
Powinni wyznaczyc nagrode. Wtedy na pewno ktos zlapie.