Koncepcja miasta 15-minutowego zakłada, że mieszkańcy mają dostęp do wszystkich niezbędnych usług w promieniu krótkiego spaceru lub jazdy rowerem. W Sopocie, ze względu na jego niewielkie rozmiary, taki model wydaje się możliwy do realizacji. Czy miasto może stać się wzorem nowoczesnej urbanistyki?
Sopot, mający zaledwie 4 kilometry długości, jest miastem, gdzie większość mieszkańców rzeczywiście ma blisko do sklepów, szkół, urzędów czy terenów rekreacyjnych. Duża liczba ścieżek rowerowych oraz sprawna komunikacja miejska sprzyjają idei miasta 15-minutowego. Jednak problemem pozostaje dostępność mieszkań, które często są wynajmowane turystom zamiast stałym mieszkańcom. Sami mieszkańcy wskazują także na inny problem - brak "poważnego" centrum handlowego. Skarżą się, że zakup odzieży, czy wizyta w specjalistycznym sklepie wymaga skorzystania z CH Riviera w Gdyni lub Galerii Bałtyckiej w gdańskim Wrzeszczu.
Choć Sopot oferuje wiele usług na wyciągnięcie ręki, mieszkańcy zwracają uwagę na brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych, ceny nieruchomości wykluczające wielu młodych ludzi oraz problem z wynajmem długoterminowym. Dodatkowo w sezonie letnim centrum miasta staje się zatłoczone, co utrudnia szybkie przemieszczanie się pieszo czy rowerem.
Wprowadzenie rozwiązań takich jak strefy ograniczonego ruchu, większa liczba zielonych przestrzeni oraz promowanie mieszkalnictwa długoterminowego mogłoby uczynić Sopot jeszcze bardziej przyjaznym dla mieszkańców. Czy miasto pójdzie w stronę nowoczesnej urbanistyki, czy jednak turystyka pozostanie jego głównym priorytetem?
[ZT]31896[/ZT]
2 0
Sopot nie ma nawet porządnych sklepów, przecież nie mówimy o Żabkach jako spożywczych? Nie ma porządnego pogotowia. Nie ma usług wszystkich, rzemieślników się wygania przez wysokie czynsze. A dlaczego? Zanik tkanki społecznej. 20 lat Karnowskiego i stawiania na krótkoterminowe lokale i biznesy nie da się odwrócić teraz już. Za późno.