Zamknij

Działki ROD w Sopocie i Polsce. Relikt komunizmu czy zielone płuca miasta?

08:45, 28.03.2025 Aktualizacja: 08:45, 28.03.2025
Skomentuj

Rodzinne Ogrody Działkowe (ROD) to temat, który w Sopocie – podobnie jak w innych miastach Polski – wzbudza wiele emocji. Dla jednych są one nieocenioną przestrzenią zieleni w coraz gęściej zabudowanym mieście, dla innych – anachronizmem z czasów PRL, który blokuje rozwój urbanistyczny. Czy działki ROD to relikt komunizmu, czy może raczej zielone płuca miasta, których wartość w dobie zmian klimatycznych rośnie?

Rodzinne Ogrody Działkowe, choć ich historia sięga XIX wieku, powstawały masowo dopiero w czasach PRL jako sposób na zapewnienie mieszkańcom miast dostępu do własnego kawałka ziemi, gdzie mogli odpoczywać i uprawiać warzywa. W XXI wieku, kiedy większość ludzi ceni sobie inne formy rekreacji, pojawia się pytanie – czy ROD-y nadal pełnią swoją pierwotną funkcję?

ROD, czyli dobro tylko dla wybranych?

Krytycy wskazują, że w takich miastach jak Sopot, gdzie grunt jest niezwykle cenny, działki mogłyby zostać przeznaczone na budowę mieszkań lub infrastruktury miejskiej. Szczególnie w dobie kryzysu mieszkaniowego pojawiają się głosy, że teren ogródków działkowych powinien zostać przekształcony na cele publiczne. Dzięki temu, z miejsca skorzystałoby więcej osób.

Obecnie, głosy krytyki dotyczą możliwości korzystania z ROD jedynie garstki uprawnionych osób. Co więcej, coraz częściej pojawiają się sytuacje, w których nie są to mieszkańcy najbliższej okolicy, a przyjezdni. Popularne "działki" są także warte coraz więcej. Zaniedbana 200-metrowa działka ROD w Sopocie jest warta nawet 30-40 tys. złotych. Te, które posiadają murowany lub drewniany domek i większą powierzchnią, są sprzedawane nawet za 300 tys. złotych.

Zielona wartość dla miasta

Z drugiej strony, w dobie postępującej urbanizacji i rosnących temperatur, ROD-y odgrywają kluczową rolę ekologiczną. Są naturalnymi filtrami powietrza, schronieniem dla owadów i ptaków, a także miejscem, gdzie mieszkańcy mogą uciec od zgiełku miasta. W Sopocie, który jest jednym z najmniejszych miast w Polsce, każdy skrawek zieleni ma ogromne znaczenie dla jakości życia mieszkańców.

Dodatkowo, ogródki działkowe pełnią funkcję społeczną. Wielu seniorów i rodzin z dziećmi spędza tam czas, pielęgnując rośliny i nawiązując relacje z sąsiadami. Można więc argumentować, że ROD-y to nie tylko przestrzeń zielona, ale także element integracji lokalnej społeczności.

Szansa na kompromis czy wieczny spór?

Rozwiązaniem nie musi być ani całkowita likwidacja ROD-ów, ani ich zachowanie w nienaruszonej formie. Możliwa jest modernizacja tych terenów – np. przekształcenie części działek w parki publiczne, otwarcie ich dla mieszkańców oraz wprowadzenie ekologicznych projektów miejskich, takich jak ogrody społeczne czy strefy edukacyjne.

Władze wielu miast stoją przed wyzwaniem pogodzenia interesów różnych grup – działkowców, deweloperów oraz mieszkańców, którzy oczekują zarówno terenów zielonych, jak i nowych inwestycji. W obliczu zmian klimatycznych i rosnącej urbanizacji konieczna jest przemyślana strategia zagospodarowania przestrzeni miejskiej.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PiotrPiotr

8 0

Te "zielone płuca" Sopot zlikwidował przy ulicy Polnej oraz cały kompleks działek przy "górkach".
Pralni Śnieżka nawet nie wspomnę.

10:23, 28.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Morfeusz Morfeusz

5 0

Jak widzę taki artykuł, to od razu wiem, że ktoś z UM by z chęcią za łapówki rozdał działki pod deweloperkę

18:05, 28.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%