Na schodach przed Hotelem Bayjonn w Sopocie, przy ul. Powstańców Warszawy 7, stoi nietypowa rzeźba – realistyczna figura psa o imieniu Gucci. To Yorkshire terrier, który od 2009 roku był członkiem rodziny właścicieli hotelu. Rzeźba upamiętnia jego obecność i ma przypominać o wyjątkowej więzi, jaka łączy ludzi i ich czworonożnych przyjaciół. Psia podobizna została odsłonięta w grudniu 2024 roku, tuż przed świętami Bożego Narodzenia i od tamtej pory zyskała spore grono sympatyków. Wkrótce może się jednak okazać , że to dopiero początek znacznie szerszego przedsięwzięcia.
Przy rzeźbie umieszczono tabliczkę z wzruszającym cytatem:
"Nasze psy spędzają z nami tak krótkie życie, a większość z nich spędzają czekając, aż wrócimy do domu każdego dnia" (pisownia oryginalna).
Słowa te doskonale oddają uczucia wielu właścicieli zwierząt domowych i stały się elementem większego projektu, który ma szansę na stałe wpisać się w krajobraz Sopotu.
Inicjatorem pomysłu stworzenia rzeźb psów w Sopocie jest Andrzej Grzechnik, prezes Hotelu Bayjonn. Jak sam podkreśla, inspiracją były jego podróże po świecie, podczas których w wielu miastach obserwował podobne upamiętnienia zwierzęcych towarzyszy. Po sukcesie rzeźby Gucciego, która cieszy się dużym zainteresowaniem przechodniów, planowane są kolejne realizacje – tworzące szlak sopockich psiaków.
Projekt zakłada ustawienie rzeźb psów w różnych częściach miasta. Wkrótce do Gucciego dołączy Fudo, maltańczyk należący do jednej z sopockich przedsiębiorczyń. Właściciele psów, którzy chcieliby upamiętnić swoich pupili, mogą włączyć się w akcję i sfinansować wykonanie kolejnych rzeźb w skali 1:1.
Jak mówi Andrzej Grzechnik, jego marzeniem jest stworzenie interaktywnej mapy, wzorowanej na popularnym szlaku wrocławskich krasnali, która byłaby uzupełnieniem projektu „Sopockie Psiaki”. Każda rzeźba miałaby byłaby być opatrzona lokalizacją oraz historią, co mogłoby zachęcić zarówno mieszkańców, jak i turystów do odkrywania mniej oczywistych zakątków miasta, a także stanowiłoby nową całoroczną atrakcją kurortu. Pomysł spotkał się z pozytywnym odbiorem, a liczba zainteresowanych stale rośnie.
Inicjator projektu zamierza zwrócić się do miasta o pomoc w wyznaczeniu terenów, gdzie mogłyby stanąć kolejne rzeźby. Proponowane miejsca to m.in. parki, skwery czy boczne uliczki Sopotu, które mogłyby zyskać na atrakcyjności. Pomimo początkowych trudności formalnych, idea nabiera rozpędu i zyskuje kolejnych zwolenników.
Projekt „Sopockie Psiaki” to nie tylko element estetyczny, ale także forma edukacji i uwrażliwienia na los zwierząt. Jego pomysłodawca współpracuje z lokalnymi schroniskami, promując adopcje i zbiórki na rzecz bezdomnych psów. Możliwe, że w przyszłości w ramach projektu pojawią się rzeźby nie tylko rasowych pupili, ale także kundelków, które zyskały wyjątkowe miejsce w sercach swoich właścicieli.
Pomysł ma szansę stać się nową atrakcją turystyczną Sopotu, a jednocześnie wyjątkową inicjatywą, łączącą społeczność wokół miłości do zwierząt. Być może już wkrótce spacer po Sopocie będzie oznaczał nie tylko podziwianie widoków, ale także odkrywanie niezwykłych historii psów, które na zawsze pozostaną częścią miasta. A co Wy myślicie na temat takiego przedsięwzięcia? Swoimi opiniami koniecznie podzielcie się w komentarzach.
[ANKIETA]171[/ANKIETA]
Morfeusz 06:45, 21.03.2025
Fajny pomysł. Wiadomo, inicjatywa prywatna.
tak !18:39, 21.03.2025
Raczej szlak psich czekoladek ... Bo rzadko ktora sopocka paniusia jest na tylko dobrze wychowana, zeby po swoim pupilku chodnik posprzatac !
0 0
Ciesz sie, ze ci taka jedna nie wyprowadzi pieska na chodnik u ciebie ...