Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zakłada m.in. zakaz trzymania psów na łańcuchach. Do zabrania głosu zapisało się w łącznie 165 podmiotów. Wpłynęło też 19 formularzy zawierających błędy, jednak osoby będą one mogły zabrać głos pod koniec posiedzenia.
W Sejmie od godz. 10 trwa wysłuchanie publiczne dotyczące tzw. ustawy łańcuchowej. Przedstawiciele Fundacji Psia Krew i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Psa Rasowego "Kennel Club" zwracali uwagę na konieczność wprowadzenia nadzoru nad stowarzyszeniami hodowców.
Paweł Gebert, reprezentujący Fundację Psia Krew oraz Animal Helper zaznaczył, że jego dotychczasowe doświadczenie, jako osoby zajmującej się od 20 lat ochroną zwierząt, pozwala na dojście do wniosku, że ustawa o ochronie zwierząt w obecnym kształcie jest archaiczna.
"Wymaga natychmiastowych zmian, usprawniających egzekwowanie znajdujących się tam przepisów oraz podnoszących poziom dobrostanu naszych podopiecznych. To oznacza m.in. zakończenie gehenny zwierząt utrzymywanych na uwięzi, wprowadzenie standardów i norm prawnych w zakresie hodowania psów i kotów" - wymieniał.
Rzecznik Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Psa Rasowego "Kennel Club" Bartłomiej Juszczak zwrócił uwagę, że koniecznością jest wprowadzenie nadzoru nad stowarzyszeniami hodowców.
"Jeśli jakiś klub hodowców chce narzucić swoim członkom wysokie standardy, tak, by stale poprawiać pogłowie psów w zarejestrowanych hodowlach, to może to skutecznie robić, ale tylko wówczas, kiedy inne kluby będą zmuszone prawem do spełniania tych samych wymagań. W innym wypadku przegra z nimi konkurencję, a najbardziej na tym ucierpią nie ludzie, tylko psy" - wyjaśnił. (PAP)
ak/ kblu/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz