Monciak – symbol sopockiego lata, miejsce, gdzie tłumy turystów i mieszkańców spotykają się, by wspólnie celebrować weekendy i wakacyjne wieczory. Jednak czy wyglądał on tak samo dekadę temu? Odpowiedzi na to pytanie udziela Kamil Czajkowski – doświadczony manager, psycholog, a także… autor punkowej piosenki, która przenosi nas w czasie do tamtego okresu.
W utworze "Się nie mieszczę na Monciaku" Czajkowski wspomina swoje nocne wędrówki przez rozbawiony tłum na ulicy Bohaterów Monte Cassino. Blisko dziesięć lat temu jako nocny recepcjonista w Sheraton Sopot Hotel, co wieczór zmierzał do pracy, obserwując niezwykłą, gwarną atmosferę Monciaka.
„Tłum monciakowy wydawał się niezwykle surrealistyczny i stwierdziłem wtedy, że zwyczajnie: «Nie mieszczę się na Monciaku»” – wspomina autor.
Piosenka w ironiczny sposób przedstawia Sopot sprzed lat – miejsce pełne barwnych postaci, imprezowiczów i zabawy kończącej się bólem głowy. Tekst piosenki Czajkowskiego z jednej strony wyśmiewa, a z drugiej portretuje z przymrużeniem oka nocne życie miasta. Monciak jawi się tu jako groteskowe miejsce, pełne sprzeczności – z jednej strony pulsujące światowym stylem, z drugiej zanurzone w specyficznej polskości. Tatuaże, tipsy, sztuczne brwi i zapach kebaba z wczoraj tworzą barwną, ale przytłaczającą mozaikę. Autor nie kryje swojej alienacji w tym tłumie, śpiewając w refrenie: "Chciałbym czegoś więcej jeszcze – na Monciaku tak po prostu się nie mieszczę".
Utwór odwołuje się do punkowej stylistyki, przypominając twórczość takich zespołów jak Strachy na Lachy czy Pidżama Porno. Słowa piosenki mogą zaś przywodzić na myśl atmosferę „Polski” Kazika czy „Sopotu” Piotra Roguckiego.
Monciak dekadę temu był z pewnością miejscem tętniącym życiem dużo bardziej niż dzisiaj. To tutaj Krzywy Domek stanowił epicentrum nocnych wydarzeń, a muzyka z klubów przeplatała się z gwarem przechodniów, który milkł dopiero nad ranem. Jednak dla Kamila Czajkowskiego była to przestrzeń zarazem fascynująca, jak i zupełnie obca. Refren jego piosenki stał się zatem zarówno wyrazem frustracji, jak i pragnienia, aby wyjść poza powierzchowność tego świata.
Piosenka Kamila Czajkowskiego, choć nagrana w warunkach domowych, zyskała miano kultowej wśród jego znajomych. Dziś, po latach, powraca jako ciekawy dokument tamtych czasów. Zachęcamy do odsłuchania tego utworu w serwisie YouTube! Być może pozwoli on Wam spojrzeć na Monciak z innej perspektywy – tej sprzed dekady.
A Wy? Jak zapamiętaliście Monciak sprzed lat? Podzielcie się swoimi wspomnieniami w komentarzach!
[ZT]29908[/ZT]
M17:24, 09.01.2025
0 0
Monciak lat 90tych. Pelen zieleni, turystow, outsiderow. Duzo naturalnosci i swobodnej radosci. Stary dobry Kawiaret wieczorowa porą. Ach... 17:24, 09.01.2025