Sprawa tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek od lat nie daje spokoju bliskim i opinii publicznej. Teraz, po niemal 15 latach, w śledztwie doszło do przełomu – Prokuratura Krajowa powierzyła je nowemu prokuratorowi, który ma na koncie rozwiązywanie głośnych spraw kryminalnych. Czy tym razem uda się odnaleźć odpowiedzi na pytania, które od lat pozostają bez odpowiedzi?
Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 roku, wracając z imprezy w Sopocie. Miała przed sobą sześciokilometrową drogę do domu w Gdańsku. Ostatni raz kamery zarejestrowały ją nad ranem, w okolicach wejścia na plażę nr 63 w Jelitkowie. Wtedy trop się urwał. Od pięciu lat sprawę prowadzi specjalny oddział prokuratury – Archiwum X – jednak mimo zaangażowania najlepszych śledczych nie udało się ustalić, co tak naprawdę się stało. Teraz sprawą zajmie się prokurator Tomasz Boduch, który słynie z rozwiązywania skomplikowanych spraw kryminalnych sprzed lat.
Prokurator Boduch to ekspert od trudnych, niewyjaśnionych przypadków, a jego nazwisko pojawia się przy głośnych śledztwach, takich jak zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów czy brutalne zbrodnie na terenie Bieszczad. Decyzja Prokuratury Krajowej o przekazaniu mu sprawy Iwony Wieczorek budzi nadzieje na nowy kierunek śledztwa. Jak podkreśliła prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska, Boduch ma wsparcie całego zespołu Archiwum X i, mimo braku zgody na ujawnianie szczegółów, intensywnie pracuje nad zebranym materiałem dowodowym.
Rodzina Iwony, a zwłaszcza jej matka, Iwona Główczyńska, od lat nie przestaje wierzyć, że dowie się, co wydarzyło się tamtego poranka. W rozmowie z mediami przyznała, że choć z czasem straciła nadzieję na odnalezienie córki żywej, pragnie poznać prawdę i rozwiązać tajemnicę. – Wiem, że sprawą zajmuje się nowy prokurator i wierzę, że to przyniesie przełom – mówi na łamach Faktu.
Czy nowy prokurator, dysponując doświadczeniem i zaangażowaniem zespołu, odkryje kluczowy dowód lub znajdzie świadków, którzy pomogą zamknąć ten rozdział?
Kowalski20:28, 14.11.2024
0 0
Typowy POwski skok na kasę. Całe zespoły ludzi amatorów i zawodowców doszły do pewnych wniosków. A teraz jak zawsze wszystko się zgadza: koniec roku i dużo kasy do przytulenia włącznie z premiami. Powęszą, pokopią , a pieniądze na święta i sylwestra będą. Grube premie. 20:28, 14.11.2024