Ostatnie dni w Sopocie były pełne emocji, nie tylko ze względu na piękną, jesienną aurę, ale również z powodu poszukiwań dwojga młodych mieszkańców, którzy na szczęście zostali odnalezieni cali i zdrowi.
W sobotni wieczór sopoccy policjanci otrzymali niepokojące zgłoszenie – zaginął 11-latek. Mimo późnej godziny, natychmiast rozpoczęto działania poszukiwawcze. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze z Sopotu, a także policjanci z Oddziału Prewencji z Gdańska. Jak zawsze w takich sytuacjach, czas był kluczowy. Na szczęście, czujność i zaangażowanie sopockiej policjantki sprawiły, że chłopiec szybko został odnaleziony. To właśnie ona, jadąc do pracy, zauważyła zaginionego nastolatka na przystanku autobusowym. Gdy do niego podeszła, upewniła się, że chłopcu nic nie grozi i zaopiekowała się nim.
Ledwie opadły emocje związane z tym zdarzeniem, a już w poniedziałek, 7 pażdziernika, po południu policja otrzymała kolejne zgłoszenie – tym razem o zaginięciu 16-latka, który oddalił się z ośrodka terapeutycznego w mieście. I tutaj reakcja była natychmiastowa. Policjanci szybko rozesłali rysopis chłopca do wszystkich patroli, co pozwoliło na błyskawiczne działanie. Po dwóch godzinach poszukiwań nastolatek został odnaleziony w centrum Sopotu.
Te dwa przypadki pokazują, jak istotne są szybkie i skoordynowane działania służb. Dzięki ich pracy opiekunowie zaginionych nastolatków mogli odetchnąć z ulgą, a mieszkańcy miasta mogą czuć się bezpieczni.
[ZT]27818[/ZT]
[ALERT]1728546694354[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz