Przy nim "chytra baba z Radomia" to pikuś! Ukradł w Sopocie datki dla chorego dziecka

60-letni recydywista, ledwo co wyszedł zza krat, a już postanowił ponownie dać o sobie znać, i to w wyjątkowo niechlubny sposób. Mężczyzna, który na początku września opuścił więzienie, ukradł puszkę z datkami przeznaczonymi na pomoc dla chorego dziecka. Czyżby chciał na stałe zapisać się w lokalnych kronikach kryminalnych?

Do zdarzenia doszło na początku października, kiedy to złodziej wykorzystał chwilę nieuwagi personelu lokalu i ukradł puszkę stojącą na ladzie. W środku znajdowało się ponad tysiąc złotych, które miały trafić do rodziny dziecka wymagającego kosztownej terapii. Nagrania z kamer monitoringu pozwoliły sopockiej policji szybko zidentyfikować sprawcę. Okazało się, że to 60-latek bez stałego miejsca zamieszkania, który dopiero we wrześniu opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę za wcześniejsze kradzieże.

Mężczyzna długo nie cieszył się łupem – w nocy z 5 na 6 października dzielnicowi zauważyli go w centrum miasta. Zatrzymany był nietrzeźwy i miał ponad promil alkoholu we krwi. Po spędzeniu nocy w celi, usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy, do którego się przyznał, choć odmówił składania wyjaśnień.

„Chytra baba z Radomia”, o której swego czasu mówiła cała Polska, wydaje się przy nim zaledwie drobną figlarką. Tymczasem nasz "bohater", który zamiast okazać serce, postanowił wzbogacić się cudzym kosztem, będzie musiał wkrótce stanąć przed sądem. Grozi mu nawet 7,5 roku więzienia.

[ALERT]1728307033623[/ALERT]