Jak ujawniła Gazeta Wyborcza, służby odnalazły ciało 44-letniego Grzegorza B. Zwłoki poszukiwanego za zamordowanie sześcioletniego Aleksandra miały znajdować się na mokradłach przy zbiorniku Lepusz. To kilka kilometrów od domu domniemanego zabójcy.
Finał sprawy nastąpił 17 dni po rozpoczęciu obławy.
Policjanci odnaleźli ciało 44-letniego żołnierza z Komendy Portu Wojennego MW w okolicach zbiornika wodnego Lepusz niedaleko Źródła Marii w Gdyni - poinformowała Gazeta Wyborcza.
Informacji nie potwierdzają służby, choć przekazują nieoficjalnie, że to niemal na pewno zwłoki poszukiwanego.
- Mogę potwierdzić, że w zbiorniku wodnym znaleziono ciało mężczyzny - powiedziała na łamach Trojmiasto.pl Karina Kamińska, rzeczniczka KWP w Gdańsku.
- Służby w miejscu poszukiwania ujawniły zwłoki. Nie wiemy na razie, czy to jest poszukiwany Grzegorz Borys. To będzie przedmiotem ustaleń. Zwłoki odnaleziono dzisiaj - powiedziała Wirtualnej Polsce prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
3 listopada służby poinformowały, że zawężą obszar poszukiwań do dwóch hektarów. Wyznaczony teren obejmował m.in. zbiornik Lepusz. To trudny i niebezpieczny teren. Obfituje w mokradła grzęzawiska i trudno dostępne miejsca. Na konferencji prasowej rzeczniczki prasowe Policji i Żandarmerii Wojskowej przyznały wówczas po raz pierwszy, że biorą pod uwagę śmierć poszukiwanego.
44-letni Grzegorz B. był podejrzewany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października rano w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Mężczyznę poszukiwano listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania i Czerwoną Notą Interpolu.
3 0
Nareszcie!
Skończy się temat.