Przez osiem lat na tę chwilę czekało wielu! Wyjątkowo bujna czupryna na głowie Jacka Karnowskiego powoli przechodzi do historii. Prezydent Sopotu idzie do fryzjera, dotrzymując tym samym obietnicy o ścięciu włosów po obaleniu rządów PIS.
To, że wygląd zewnętrzny prezydenta Sopotu zależał od wyników wyborów parlamentarnych wiedziała już od dawna cała Polska. Przypomnijmy, że w 2015 roku Prezydent Sopotu jako symbol własnego manifestu politycznego oznajmił, że nie zetnie włosów, dopóki PiS będzie u władzy. Jak sam twierdził, z początku był to zakład koleżeński. Z czasem jednak okazało się, że na tę chwilę czeka zdecydowanie więcej osób niż tylko najbliżsi Prezydenta.
Jacek Karnowski przez lata trzymał się mocno przy swoim postanowieniu o zapuszczaniu loków, a pytany o tę sprawę, za każdym razem zapewniał, że chodzi o dobre imię. Jego współpracownicy od lat powtarzali, że mógłby już pójść do fryzjera, jednak sam Prezydent podkreślał, że włosy będzie zapuszczać tak długo, jak krajem rządzić będzie Prawo i Sprawiedliwość. Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych z 15 października jasno wskazały wygraną opozycji, zatem jednoznacznie zapowiedziały one też nowy wygląd prezydenta Sopotu. Jak odniósł się do sprawy sam Jacek Karnowski i kiedy zamierza zaskoczyć wszystkich nowym wyglądem?
"Ponieważ obiecałem, że włosy za głosy, to w środę, kiedy będą te oficjalne wyniki, trzeba będzie tego dokonać. Zaprosimy pewnie Państwa do Opery Leśnej i tam będzie trzeba zmienić fryzurę. Myślę, że Sopot zawsze był niepokorny, zawsze był bardzo progresywny i tutaj też musieliśmy taki protest song wykonać i to się udało" - mówił Jacek Karnowski podczas briefingu prasowego, który odbył się po godz. 13.00 w poniedziałek, 16 października, w parku Herbstów w Sopocie.
Jacek Karnowski był również dopytywany o to, kto będzie odpowiedzialny za ścięcie jego włosów.
"To jest mój kolega Robert, ale nie chcę ujawniać nazwiska. Naprawdę świetny fryzjer. Chyba nawet zdobył mistrzostwo świata. Znam go od wielu, wielu lat i myślę, że pozostanę wierny tym ludziom, których znam, tak jak jestem wierny sopocianom" - mówił sopocki kandydat na posła.
[ZT]19206[/ZT]
1 0
Ten sam Robert który mu przycinał, te włosy jestem wierny ludziom których znam i sopocianom tak wierny że uciekam z Sopotu do Warszawy.